Witam ;) Czas na kolejny rozdział opowiadania. Szczerze? Zaskoczyliście mnie taką ilością komentarzy. Na prawdę. Jest ich 11, ale to nie ważne ile. Ważne, że są a to coś znaczy. Już nie przeciągam. Zapraszam do przeczytania kolejnego rozdziału ;)
********************************************************
Od tamtej nocy w klubie minął prawie miesiąc. Zbliżał sie koniec wakacji, a ja miałam kolejny mętlik w głowie. Przede wszystkim chodziło o Niall'a. Byliśmy przyjaciółmi, ale on strasznie sie zmienił. Prawie przez całe wakacje imprezował. Wychodził o 20:00, a wracał następnego dnia rano. Nikt nigdy nie wiedział gdzie był, z kim i co robił. Zawsze miał kaca. Kiedy zdołał w miarę ogarnąć szedł tego samego dnia na imprezę, a jak nie to na drugi dzień. Chłopcy zaczynali się o niego na prawdę martwić tak jak ja. Od października mieli dalej zacząć pracować, a Niall niestety za dużo imprezował. Jeśli chodzi o moją pracę bardzo dobrze mi szło. Max mnie bardzo wspierał jako fotograf i to on został również moim agentem. Przejął rolę od mamy, ale mama również miała prawo do zdania tak jak ja. We trójkę zawsze podejmowaliśmy ostateczną decyzję. Ja i Liam? Całkiem dobrze nam się układa i na razie nie narzekam.
- Dziękuję i do zobaczenia w poniedziałek. - powiedział Max.
- Do poniedziałku. - powiedziałam i przytuliłam chłopaka na pożegnanie. Poszłam się przebrać, wzięłam torebkę i poszłam do wyjścia. Wsiadłam do samochodu, odpaliłam silnik i pojechałam do domu. Wjechałam na podjazd, zaparkowałam i wysiadłam. Zamknęłam samochód i ruszyłam do domu. Weszłam do środka, zostawiłam kluczyki od auta tam gdzie trzymaliśmy wszystkie od pojazdów i poszłam do swojego pokoju, a potem do łazienki aby się ogarnąć po sesji. Gotowa zeszłam na dół i weszłam do salonu.
- Cześć wam. - przywitałam się ze wszystkimi, którzy tam siedzieli i usiadłam na kolanach Li. Ucałowałam go na przywitanie i spojrzałam na pozostałych. Była Eleanor, która siedziała na kolanach mojego brata, siedzieli w fotelu. W drugim siedział Zayn, a Harry i Niall koło mojego chłopaka. Blondyn wyglądał kiepsko. Podniszczył się przez te ciągłe imprezy.
- Jak w pracy? - zapytał Liam.
- Bardzo dobrze. Dwie sesje dzisiaj miałam. Jedną na cel charytatywny, a druga z piosenkarzem. - powiedziałam patrząc na mojego chłopaka.
- Jaki piosenkarz? - zapytał Liam.
- Nie musisz być zazdrosny, kocham tylko ciebie. - powiedziałam i ucałowałam go.
- Wiem, ufam ci. Więc? - zapytał.
- Justin Bieber. - powiedziałam.
- Justin? Jest w UK i się nie odezwał? Skandal. - powiedział śmiejąc się Zayn.
- Znacie się? - zapytałam.
- Pewnie. Kiedyś nawet razem gotowaliśmy. Ja, on i Zayn. - powiedział Niall. Później poszliśmy do jadalni zjeść obiad, który przygotował mój brat wraz ze swoją dziewczyną. Podczas posiłku spytałam się Zayn'a o Perrie. Okazało się, że poleciała wraz z resztą Little Mix do Ameryki na koncerty. Po obiedzie poszłam do swojego pokoju. Włączyłam laptopa, a potem zalogowałam się na twittera. Miałam dość wielu obserwujących. Po części przez sławnego brata i chłopaka, a po części zdobyłam ostatnio więcej można powiedzieć 'fanów' przez moją pracę. Nie wiedziałam, że tak to zadziała, ale nie narzekałam na razie. Sprawdziłam tweety, wiadomości, trendy i wylogowałam się. Wyłączyłam laptopa i odłożyłam go na biurko. Wstałam i wyszłam z pokoju. Usłyszałam rozmowę Niall'a z kimś przez telefon. Drzwi do jego pokoju były uchylone. Nie powinnam, ale martwiłam się o niego więc podeszłam bliżej podsłuchując o czym rozmawia.
- Spokojnie, będę dzisiaj.... Tak, mam kase.... Obowiązkowo, stary. Tylko chce mój towar.... Dobra, nie ma sprawy..... - rozmawiał.
- Podsłuchujesz? Nie ładnie. - szepnął mi na ucho Liam aż mnie wystraszył. Spojrzałam na niego i pociągnęłam do swojego pokoju.
- Niall jest w coś zamieszany. Jakieś szemrane interesy. - powiedziałam siadając na łóżku.
- Co? Chyba sobie żartujesz? - zapytał siadając obok mnie.
- Wcale nie. Słyszałam jak rozmawiał z jakimś chłopakiem przez telefon. Mówił, że ma kase i, że dzisiaj będzie, ale chce swój towar. - powiedziałam patrząc na bruneta.
- Musimy porozmawiać z resztą. Nie wiadomo o co chodzi, ale jeśli rzeczywiście w coś się wplątał to trzeba mu pomóc. - powiedział Liam i mnie przytulił. Po tej rozmowie niby troszkę się uspokoiłam, ale nadal w głębi duszy martwiłam się o Niall'a. W końcu to nasz przyjaciel, mój najlepszy przyjaciel. Wszyscy traktujemy go jak brata, a on po prostu odsunął się od nas. Mówił, że wszystko będzie w porządku. Rozumiał mój wybór i nie był zły. Jednak kilka dni później zaczęło się. Po części czułam się winna zmianie jego zachowania. Wstałam z Liam'em i poszliśmy na dół do salonu, ale nikogo nie było. Jeszcze przechodząc korytarzem zauważyliśmy uchylone drzwi od pokoju blondyna i słyszeliśmy, że jest w nim nadal. Zeszliśmy na dół przechodząc do ogrodu, w którym jak się spodziewałam siedziała reszta. Usiedliśmy obok nich, ale twarzami do drzwi. Musieliśmy kontrolować czy czasem nie idzie nasz przyjaciel. Spojrzałam na resztę miną, którą Louis od razu rozpoznał.
- Co się dzieje? Coś się stało? - zapytał przerażony. Spojrzałam na Liam'a, a potem ponownie na wszystkich i się odezwałam.
- Niall prawdopodobnie jest w coś zamieszany. Słyszałam jak rozmawiał przez telefon z jakimś chłopakiem. Wiem, że nie powinnam podsłuchiwać, ale martwię się o niego. Mówił, że na pewno dzisiaj będzie, że ma kase, ale chce swój towar. - powiedziałam i oparłam głowę o ramię mojego chłopaka, a on mnie objął przytulając.
- Dokładnie ciężko wywnioskować z tego, ale masz rację. Coś tutaj nie gra. - powiedział Zayn.
- Więc co robimy? Musimy coś zrobić. - powiedziałam.
- Pójdziemy z nim na impreze. Powiemy... - zaczął Louis, ale mu przerwałam wskazując, że idzie Niall.
- Niall, mamy do ciebie sprawę. - powiedziałam porozumiewawczo patrząc na reszte.
- Jaką? - zapytał siadając obok mojego brata.
- Chcemy iść dzisiaj wszyscy na impreze i ty idziesz z nami. - powiedział Louis. Chłopak spojrzał po nas jakby mu coś nie pasowało.
- Dobra, ale idziemy do klubu tutaj nie daleko. Jest na prawdę świetny. - powiedział chłopak podnosząc się. - Musze jeszcze coś załatwić. Wszyscy gotowi macie być na 19:30. - powiedział i poszedł. Kiedy zniknął za drzwiami spojrzałam na Lou.
- Widzisz, udało się. Teraz musimy wykombinować coś aby mieć go przez cały czas na oku albo być przy nim. - powiedziałam. Zaczęliśmy się zastanawiać co trzeba zrobić aby odkryć na co umówił się Niall tego wieczoru, z kim i po co. Po godzinnym myśleniu wszystko zostało ustalone. W końcu trzeba było się uszykować na imprezę. Wraz z Eleanor poszłyśmy do mojego pokoju, a chłopcy do swoich. Dziewczyna często nocowała więc zostawiła trochę ciuchów w pokoju mojego brata, ale także u mnie w szafie. Wybrałyśmy co ubierzemy i po kolei weszłyśmy do mojej łazienki wziąć prysznic. Następnie, umalowałyśmy się, uczesałyśmy i ubrałyśmy. Gotowe spryskałyśmy końcowy efekt swoimi ulubionymi perfumami i wyszłyśmy z pokoju. Zeszłyśmy na dół gdzie czekali już chłopcy. Zeszłyśmy na dół, podeszłam do swojego chłopaka od, którego dostałam całusa. Później mnie objął i spojrzałam wtedy na blondyna. Zachowywał się jakoś dziwnie. Był niespokojny. Ruszyliśmy do wyjścia, a następnie pieszo do klubu bo był niedaleko. Weszliśmy bez problemu i zajęliśmy jedną z wolnych lorzy. Posiedzieliśmy chwilę i Liam wyciągnął mnie na parkiet potańczyc. Gdy tańczyliśmy zauważyłam, że Niall gdzieś odchodzi. Pokazałam reszcie, że my za nim pójdziemy. Ruszyłam wraz z Li za Horanem. Szedł pewnie w stronę jednego z korytarzy. Nagle się zatrzymał opierając o ścianę i było widać, że na kogoś czeka. Schowałam się wraz z Liam'em za rogiem. Nagle usłyszeliśmy stukot butów na obcasie co oznaczało, że idzie jakaś dziewczyna. Wychyliłam się delikatnie aby zobaczyć co się dzieje. Podeszła do naszego przyjaciela od razu zbliżając się na maksymalną odległość. Objęła go za szyję, a on ją w talii przyciągając bliżej i zaczęli się całować. Nagle Niall dotknął jej pośladków jedną ręką ściskając, a drugą chwycił za jej rękę i szepnął coś na ucho. Uśmiechnęła się i pociągnęła go za sobą. Ruszyliśmy za parą. Coraz bardziej mi się to nie podobało. Podeszliśmy do drzwi za, którymi zniknęli. Fart, bo drzwi były uchylone.
- Mam kasę, a teraz towar. - powiedział ostro Horan.
- Spokojnie. Przecież wiesz, że dotrzymuję obietnic. - usłyszałam jakiś męski głos. Zajrzałam przez szparkę i mnie wmurowało. Ten głos kojarzyłam, ale teraz już byłam pewna gdy go zobaczyłam. Chłopak przekazał blondynowi jakąś małą paczuszkę, a Horan dał mu dość sporą sumę pieniędzy.
- Miło się robi z tobą interesy. - powiedział do Horana, poklepał go po plecach i zwrócił się do blondynki. - A teraz zajmij się moim przyjacielem jak należy. Tylko dzisiaj ma być o wiele lepiej kochana, w końcu za byle co nie zapłacił. - powiedział i wyszedł jakimiś innymi drzwiami. Horan uśmiechnął się zalotnie do dziewczyny i przyciągnął ją bliżej do siebie. Schował pakunek do kieszeni i podeszli do stolika gdzie stał alkohol. Napili się bardzo dużą ilość i wtedy się zaczęło. Nie muszę chyba mówić co robili co? Nie wierzyłam w to co widzę. Mój przyjaciel zabawiał się całkowicie z jakąś obcą laską, której nie znał. Wcześniej nawet by o tym nie pomyślał. Zastanawiała mnie jednak inna rzecz. Skąd Niall znał Logana i co takiego dostał od niego w tym pakunku. Wycofałam się szybko i wtuliłam w Liam'a. Nie mogłam na to patrzeć.
----------------------------------------------------------------------------
No i jak wam się podoba rozdział 19? Może być? Sytuacja się zaczyna trochę rozkręcać. Czekam na wasze opinie. Zapraszam do komentowania ^^
Wprowadzamy regułę:
7 komentarzy = Nowy rozdział
W następnym rozdziale: Kim okaże się chłopak, który przekazał coś Niall'owi? Padną pewne podejrzenia co jest w tej paczce. Spotkanie po latach Van, Lou i...? Kim jest ten chłopak? Teraz związany jest także z Irlandczykiem. Próba poświęcenia Van. Następnie pieniądze oferowane przez Lou. Wszystkiego dowiecie się już niebawem.