30.12.2013

Ciąg dalszy opowiadania?

Witajcie. Jakiś tam okres i etap w życiu Van się zakończył. Czeka ją kolejny. Ją i jej przyjaciół. Czy będzie lepszy? Jak to się wszystko dalej potoczy? Zapraszam na małą zapowiedź o dalszych losach bohaterów mojego opowiadania:

Zapowiedź:

Vanessa wybrała Liam'a, ale przez to wszystko się zmieniło. Zwłaszcza zachowanie Niall'a. Chłopak zmienił się całkowicie z promiennego chłopaka cieszącego się życiem w imprezowicza, flirciarza i w...? W kogo jeszcze? I czy na długo? Wiele problemów przytłoczy nie tylko główną bohaterkę, ale także jej przyjaciół. Nowa postać, a konkretnie dziewczyna. A co takiego spowoduje, że Vanessa zrezygnuje ze szkoły? Na nowo odkryje swoje uczucia i co nimi targa. Przed czym zostanie postawiona? Co ją spotka? Wszystko w kolejnych rozdziałach.


A teraz moi drodzy decyzję pozostawię wam jeśli chodzi o pojawienie się kolejnego rozdziału na tym blogu. Mała ściąga z mojego poprzedniego bloga jeśli ktoś pamięta, ale to nic :) A więc uważajcie:

4 komentarze = 19 rozdział - tydzień po uzyskaniu takiej liczby komentarzy
8 komentarzy = 19 rozdział - cztery dni po uzyskaniu takiej liczby komentarzy
13 komentarzy = 19 rozdział - od razu po uzyskaniu takiej liczby komentarzy

Więc jak będzie? Czekam teraz na wasze działanie :) Wierze w to, że dacie radę jeśli chodzi o ilośc komentarzy tylko czy będzie wam się chciało? Pokażcie mi, że się nie mylę :) Do usłyszenia mam nadzieje niebawem :)


27.12.2013

Osiemnasty rozdział

Narracja 3-osobowa

Niall'em targały różne emocje. Po prostu go roznosiło. Wiedział, że tak się może stać, że oni wrócą do siebie, ale nie myślał, że tak szybko. Kochał Vanessę i to bardzo. Nawet nie wiedział kiedy trafiło go to uczucie. Po prostu nie umiał sobie tego wytłumaczyć. Błąkał się po parku rozmyślając nad swoim życiem. Kiedy się trochę uspokoił postanowił wrócić do domu. Nie wiedział jeszcze, że czeka na niego coś niemiłego. Wszedł do domu, a na korytarzu przywitał go Liam. Nie pozwolił mu przejść.
- Przepuścisz mnie? - zapytał Niall.
- Nie. Chcieliśmy ci powiedzieć, ale chyba lepiej osobiście niż przez telefon? Miałem albo ona miała wczoraj wieczorem dzwonić i ci mówić o wszystkim? Zrozum trochę nas. Ty gdybyś wraz z Van też zostali parą, a ja bym był na twoim miejscu. Jakbyś postąpił? Zadzwoniłbyś do mnie pochwalić się, że jesteście razem czy zespokojem poczekałbyś jak wrócę i wtedy byście powiedzieli? - zapytał i dał trochę do myślenia blondynowi. - Po za tym zależy ci na niej, a właśnie teraz siedzi w pokoju i płacze przez ciebie od momentu jak wyszedłeś. Obwinia się, że źle zrobiła i, że cały czas cię oszukiwała co nie jest prawdą. - powiedział wściekły Liam i wszedł do salonu. Blondyn chciał iść do jej pokoju gdy usłyszał krzyk chłopaka z salonu. - Nie wpuści cię. Nikogo nie wpuściła. - odezwał się brunet. Jednak Niall chciał spróbować. Przecież oprócz tego, że coś do niej czuł to byli jeszcze najlepszymi przyjaciółmi. Podszedł do drzwi od pokoju brunetki i zapukał. Dziewczyna jednak się nie odezwała. Postanowił, że nie odejdzie jeśli ona go nie wpuści. Po półgodzinie udało się. Odkluczyła drzwi.
Vanessa

Otworzyłam mu drzwi bo inaczej by nie odpuścił. Usiadłam z powrotem na łóżku i czekałam kiedy wejdzie do pokoju. Po chwili wszedł, spojrzał na mnie, podszedł i kucnął na przeciwko mnie.
- Przepraszam, poniosło mnie. Mogłem się spodziewać, że kiedyś to nastąpi. W końcu jesteście dla siebie stworzeni. - powiedział patrząc mi w oczy i opierając się o moje kolana.
- Ja też powinnam to inaczej zrobić. To ja wczoraj poprosiłam Liam'a o rozmowę i to ja zaproponowałam abyśmy wrócili do siebie. Mogłam się domyśleć, że ciebie to dotknie. Przepraszam. - powiedziałam, a łza spłynęła po moim policzku. Wytarł ją.
- Nie ważne, zapomnijmy o tym. - powiedział podnosząc się i siadając obok aby mnie przytulić. Oparłam głowę o jego ramię. W tym momencie do pokoju wszedł Liam.
- Oj, przepraszam. - powiedział i chciał wyjść.
- Nie, zostań. Właśnie wszystko sobie wyjaśniliśmy. - powiedział Niall wstając. Podszedł do Liam'a. - Zgoda i przyjaźń? - zapytał blondyn wyciągając rękę w jego kierunku. Liam ją ścisnął i się pogodzili, cieszyło mnie to. Liam poszedł, a Niall jeszcze został. Odwrócił się do mnie i podszedł, a ja wstałam. - Przyjaciele? - zapytał Niall. Potwierdziłam głową i się do niego przytuliłam.
- Dziękuję ci za to. Jesteś wspaniałym przyjacielem. - powiedziałam gdy się odsunęłam od niego. Chłopak się uśmiechnął.
- Mogę prosić cię o jeszcze jedną rzecz? - zapytał nie pewnie.
- O jaką? - zapytałam.
- Mogę cię ostatni raz pocałować? - zapytał. Zdziwił mnie tym.
- Niall, ja nie... - zacięłam się. Drzwi się otworzyły i ujrzałam Liam'a
- Podsłuchałem chociaż nie powinienem. Van, zgódź się. Chociaż tak możesz mu wynagrodzić, że mnie wybrałaś. Ja idę na dół, a wy zaraz przyjdźcie na kolację. - powiedział i wyszedł z pokoju. Byłam w kolejnym szoku. Spojrzałam na blondyna. Zbliżyłam się do niego, a on mnie pocałował. Odwzajemniłam pocałunek, a potem odsunęłam się od niego. Przytuliliśmy się do siebie. Zeszlismy razem na dół do jadalni na kolację, którą przygotował Harry. Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść. Nagle usłyszałam jak dzwoni mój telefon - był to Max. Przeprosiłam chłopaków i wyszłam z pokoju.
- Cześć Max. - przywitałam się z nim.
- Cześć Van. Masz jutro dzień wolny. Ja musze jutro jechać w jedno miejsce, a sesja, w której miałaś wziąć udział została odwołana także masz dzień wolny. Do zobaczenia za dwa dni. - powiedział.
- Okay, do zobaczenia. - powiedziałam i się rozłączyłam. Wróciłam do chłopaków i usiadłam z powrotem przy stole.
- Kto dzwonił? - zapytał Louis.
- Max, mam jutro dzień wolny. On musi gdzieś jechać, a sesja, w której miałam brać udział została po prostu odwołana. Być może dlatego, że Max jest moim fotografem i skoro go nie będzie to nie będzie sesji. - powiedziałam patrząc na chłopaków.
- To fajnie. My też jeszcze mamy wolne. Idziemy na imprezę? - zapytał Zayn.
- Dobry pomysł. - powiedziałam.
- Zadzwonię po Perrie, a ty Lou dzwoń do Eleanor. - powiedział Zayn zwracając się do mojego brata.
- Zaraz zadzwonię. - powiedział Lou. Zjedliśmy do końca kolację. Sprzątnęliśmy po sobie zanosząc naczynia do zmywarki i udaliśmy się do swoich pokoi aby się uszykować. Zayn miał zadzwoić do swojej dziewczyny, a Louis do swojej. Weszłam do pokoju, podeszłam do szafy i wybrałam w co się ubiorę. Wzięłam szybki prysznic, ubrana w szlafrok zrobiłam sobie makijaż i rozczesałam włosy. Podkręciłam włosy zostawiając je rozpuszczone. Ubrałam się w czarną sukienkę do kolan obcisłą na grubych ramiączkach i czarne szpilki. Spryskałam się swoimi ulubionymi perfumami i byłam gotowa. Zeszłam na dół gdzie byli już chłopacy. Na mój widok Liam zagwizdał i podszedł do mnie. Objął i namiętnie pocałował.
- Spokojnie, tygrysie. Mamy całą noc. - szepnęłam mu do ucha.
- Ślicznie wyglądasz. - powiedział Harry.
- Dziękuję. Wy też wyglądacie całkiem nieźle. Dziewczyny jadą z nami? - zapytałam.
- Troszkę się plany pozmieniały. Zawozimy ciebie, Liam'a, Harry'ego i Niall'a na imprezę, a potem ja jadę do Perrie bo potrzebuje mojej pomocy u swoich rodziców, a Louis jedzie do Eleanor bo się źle czuje. - powiedział Zayn.
- Aha, okay. Szkoda no, ale jedziemy. Pozdrówcie je ode mnie - powiedziałam. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy. Wysiedliśmy przed klubem, a oni pojechali. Weszliśmy do klubu i wtedy się rozeszliśmy. Harry i Niall podeszli do baru, a ja z Liam'em od razu udaliśmy się na parkiet. Zaczęliśmy tańczyć. Liam przyciągnął mnie do siebie tak blisko jak tylko to było możliwe. Nasze ciała stykały się ze sobą praktycznie idealnie. Tańczyliśmy dość długo. Spojrzałam mu w oczy, a on mi. Pocałowałam go. Odwzajemnił to. Całowaliśmy się cały czas tańcząc. Było dość namiętnie. Przerwaliśmy i podeszliśmy do baru aby się napić. Usiadłam na jednym krześle, a Liam na drugim. Zamówił po drinku i spojrzał na mnie uśmiechnięty. Dotknął moje kolana, a ja się uśmiechnęłam. Barman podał nam nasze zamówienie. Wypiliśmy dość szybko bo byliśmy spragnieni. Liam poprosił jeszcze raz. Wypiliśmy jakieś cztery i już trochę nam uderzyło do głowy, ale nie tak, że straciliśmy kontakt z rzeczywistością. Siedzieliśmy nadal przy barze, a Liam trzymał rękę na moim kolanie i delikatnie jeździł po nim ręką. Wstałam stając za Liam'em i szepnęłam mu na ucho.
- Skarbie, chodź na parkiet. - powiedziała i ruszyłam, a on poszedł za mną. Stanęłam i odwróciłam się patrząc na niego. Szybko znalazł się obok mnie.Objęłam go jedną ręką i zaczęliśmy tańczyć. Złączyłam nasze usta w pocałunku. Całował bardzo namiętnie, a ja to odwzajemniałam. Było bardzo miło. Skończyliśmy pocałunek dalej tańcząc. Ten wieczór, a raczej noc była inna niż pozostałe. Czułam, że zmieniliśmy się od naszego pierwszego etapu w związku. Gdy byliśmy jeszcze razem przed tą przerwą. W końcu wtedy byliśmy o rok młodsi. Wracając jednak do tego wieczoru. Tańczyliśmy gdy musiałam pójść do łazienki. Liam chciał iść ze mna. Poszliśmy i wszedł ze mną bo i tak nigdy nikt na imprezie nie patrzył kto jest w jakiej toalecie. Nagle usłyszeliśmy, że ktoś jest w łazience. Usłyszałam jęk. Jak myślicie? Co mogli robić? No właśnie, ale to co zobaczyłam kto to, to mnie wmurowało. Ujrzałam jakąś blondynkę opartą o ścianę i tyłem do nas był Niall. Nie mogłam uwierzyć, że to mój przyjaciel.
- Niall? - zapytałam. Chłopak odwrócił głowę i spojrzał na mnie cwaniackim uśmiechem.
- Czego? Nie widzisz, że nam przeszkadzasz? Chyba, że się dołączycie z Liam'em. - zaśmiał się z blondynką. Wybiegłam z łazienki przed klub, a Liam za mną. Rozpłakałam się, a mój chłopak mnie przytulił.

----------------------------------------------------------------------------------
Kolejny rozdział za nami. Jak wam się podoba? Trochę mnie chyba poniosło, ale mam nadzieję, że się podoba.

Moi drodzy wracamy do pewnej reguły, która była przed tym jak rozwalił mi się laptop. Pamiętacie jaka? Jeśli czytacie to komentujcie, bardzo was proszę. Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy dlatego czekam na dużą ilość. Chcę wiedzieć ile was czyta moje opowiadanie i czy nie macie jakiś uwag co do treści czy ogólniej fabuły opowiadania. Dlatego:

Czytasz = Komentuj
 


24.12.2013

ŻYCZENIA!!!


                  Z okazji Świąt Bożego Narodzenia chciałabym wam serdecznie złożyć najszczersze życzenia świąteczne. Pełno radości, pogody ducha, znalezienia wymarzonego prezentu pod choinką, spełnienia najskrytszych marzeń, dużo zdrowia, pomyślności. Spędzenia miło Świąt w ciepłym gronie rodzinnym, wspólnego kolędowania.
                   A z okazji zbliżającego się Nowego Roku chciałabym życzyć wam by ten 2014 rok okazał się lepszym, aby wszystko wam się udawało doprowadzić do końca tak jak sobie to zaplanowaliście, by każdy dzień sprawiał wam radość i powodował uśmiech na twarzy. Jednak przed tym życzę szalonego Sylwestra aby był niezapomniany.
 

 
Wszystkiego co najlepsze życzy Klaudia :**

 

PS. Do wszystkich Directioners. Wam życzę abyście mieli okazję spotkać chłopaków, zyskać ich autograf, zrobić sobie z nimi zdjęcia i co najważniejsze abyśmy wszyscy razem Polish Directioners doczekali się koncertów w naszym kraju ^^
 

20.12.2013

Siedemnasty rozdział


Podjechałam pod agencję. Zaparkowałam, wysiedliśmy, zamknęłam samochód i weszliśmy do środka trzymając się za ręce. Pierwszego spotkalismy Max'a.
- Cześć. - powiedział i mnie przytulił, a potem przywitał się z Liam'em. - Wiedziałem. - powiedział uśmiechnięty patrząc na nasze złączone ręce. Spojrzeliśmy tam gdzie on i się uśmiechnęliśmy.
- Długa historia, może kiedyś usłyszysz. Więc co dzisiaj? - zapytałam idąc za nim do pomieszczenia gdzie miałam zostawić torebkę, jednak Liam powiedział, że mi ją przypilnuje. Max zabrał Liam'a już na stanowisko, a mną zajęła się fryzjerka, makijażystka oraz stylistka. Gotowa do sesji dołączyłam do chłopaków. Byłam ubrana w ciemne ciuchy. Czarne, wysokie szpilki, czarne leginsy, biała bluzka oraz czarna skórzana kurtka. Włosy natapirowane i mocny makijaż. Podeszłam do Max'a i Li. Usiadłam mojemu chłopakowi na kolanach.
- Na czym będzie polegała dzisiejsza sesja? - zapytałam.
- Ponieważ mój tata i jego współnik słuchając mnie stwierdzili, że jesteś już gotowa i niesamowita postanowili rzucić cię trochę na głęboką wodę. Będziesz pozowała do zdjęć z gwiazdą, a konkretnie z pięcioma, a konkretniej z zespołem. Te zdjęcia mają pomóc im w jakiejś promocji. Nie wiem czy płyty czy czego. Ważne, że zapłacą, a ty zarobisz dzisiaj już swoje pierwsze pieniądze. Twoja mama stwierdziła, że sobie poradzisz i sama oddała mi ciebie już pod taką jakby opiekę. Uważa, że lepiej będziesz się czuła i zachowywała podczas sesji z obcym fotografem niż z nią. - powiedział.
- No dobrze, ufam ci w takim razie. Więc kiedy zaczniemy? - zapytałam.
- Chłopacy właśnie są przygotowywani do sesji więc masz jeszcze chwilę czasu. Ja musze jeszcze coś załatwić przed sesją. - powiedział i poszedł. Spojrzałam na Liam'a.
- Chłopcy? Zespół? Kto to może być? - zapytałam swojego chłopaka, a on jednak poruszył bezradnie rękami w geście niewiedzy. Rozmawialiśmy gdy wrócił Max, ale nie był sam. Przyszedł razem z piątką tych chłopaków, którzy byli podobnie wystylizowani do mnie przez co wiedziałam, że z nimi mam pozować. Nie kojarzyłam ich chociaż twarze były mi skądś znane.
- Liam? / The Wanted? - powiedział mój chłopak równo z łysym chłopakiem.
- Co wy tutaj robicie? - zapytał Liam.
- Przyszliśmy na sesję zdjęciową, a ty? - odparł chłopak w lokach.
- Przyszedłem tutaj z moją dziewczyną. - powiedział dosadnie wskazując na mnie.
- Okay, to możemy zacząć? - zapytał Max podchodząc. Chłopcy się zgodzili i ja też. Widziałam, że Liam'owi jest coś nie po nosie.
- Kotku, co się dzieje? - zapytała patrząc mu w oczy.
- Nic, oprócz tego, że to są nasi rywale. Zaczęli wojnę pomiędzy naszymi zespołami podczas jednego z wywiadów. Uważają, że oni mają tylko talent, a my sławę zyskaliśmy ładnymi buźkami i wyglądem. - powiedział troszkę wściekły.
- Spokojnie, wszystko będzie dobrze. - powiedziałam i ucałowałam go krótko. Potem podeszłam do Max'a i zespołu.
- Chłopcy to jest Vanessa, która z wami będzie pozować. Van, to jest zespół The Wanted: Nathan, Max, Jay, Tom i Siva. - przedstawił nas sobie mój fotograf. Uścisnęliśmy sobie dłonie i trzeba było zacząć sesję. Tło było białe. Ja najczęściej byłam w środku. Jedno zdjęcie: do Nathan'a byłam odwrócona przodem, patrzyłam mu w oczy i trzymałam go za kołnierz od kurtki, a reszta stała za mną i była zwrócona w naszą stronę. Inne zdjęcia gdy chłopacy trzymali mnie na rękach. Było nawet dość zabawnie. Potem było również trochę powagi. Sesję skończyliśmy około 14:30.
- Super, dzięki wielkie. - powiedział Max (fotograf).
- My też bardzo dziękujemy i tobie i Vanessie. - powiedział Tom i cała piątka ucałowała mnie w policzek. Uśmiechnęłam się i podeszłam do Liam'a, a oni poszli razem z Max'em. Stanęłam na przeciwko Liam'a i chciałam go pocałować, ale odsunął się.
- Co jest? Co takiego zrobiłam? - zapytałam patrząc na niego. Podniósł się i spojrzał mi w oczy.
- Musiałaś flirtować na moich oczach z Nathan'em? - zapytał, a mnie wmurowało. 
- Co takiego? Przecież tego nie robiłam. Wygłupialiśmy się, ale nic więcej. Kocham ciebie, przecież ci to wczoraj powiedziałam. - podniosłam głos trochę wkurzona. Liam chyba zauważył, że nie potrzebnie się wkurzył, ale ja nie miałam ochoty rozmawiać. Wrócił Max i oznajmił, że na ten dzień koniec dla mnie. Wypłatę mieli przelać na moje konto, które założyła mi jeszcze mama aby odkładać pieniądze na studia. Podziękowałam i poszłam do jednego z pomieszczeń aby się przebrać. Zmyłam makijaż i umalowałam się delikatnie. Włosy wyglądały całkiem fajnie więc je zostawiłam. Po za tym miałam mase lakieru więc bez umycia głowy takiej fryzury bym się nie pozbyła. Gotowa wyszłam na korytarz gdzie stał Liam. Zabrałam od niego torebkę i ruszyłam do wyjścia z budynku. Szedł obok mnie doruwnując mi kroku. Wyszliśmy z budynku, wsiedliśmy do samochodu i ruszyłam nieodzywając się do niego. Pod domem podjechaliśmy na podjazd i zauważyłam, że jest już mój brat bo był jego samochód. Reszta też już miała być więc tylko wystarczyło wejść do domu i się dowiedzieć. Wysiadłam z samochodu razem z Liam'em, zamknęłam go i ruszyłam w stronę drzwi wejściowych.
- Van, proszę, zaczekaj. - powiedział idąc za mną. Weszłam już do domu.
- Daruj sobie. - powiedziałam wściekła i weszłam do salonu.
- Aha, znowu się kłócą nasze gołąbki. - zaśmiał się Harry.
- Bardzo zabawne. Cześć wam. - powiedziałam i przytuliłam Zayn'a, potem Harry'ego, a na końcu Niall'a. Do mojego brata też się przytuliłam.
- Skąd masz taki samochód siostra? - zapytał Lou.
- Dostałam dzisiaj od Liam'a. - powiedziałam niepewnie. Oni jeszcze nie wiedzieli, że jesteśmy z powrotem razem i nie wiedziałam jak zareagują. Zwłaszcza Niall. Spojrzałam na ich miny zdziwienia.
- Zanim co kolwiek powiecie. Van, odezwiesz się do mnie? Przepraszam no, nie powienienem był. Wiadomo, że to nie było tak, ale poczułem się zazdrosny o tego pajaca. - powiedział Liam stając na przeciwko mnie.
- Powinieneś mieć więcej zaufania do mnie, a nie. Przecież zaufanie to podstawa w związku. - powiedziałam patrząc mu w oczy. Miałam w nich łzy bo bolało mnie to, że Liam mi nie ufa.
- Przepraszam, na prawdę. Więc jak, zgoda? - zapytał chwytając mnie za ręce. Uśmiechnęłam się delikatnie i ucałowałam go krótko w usta, a potem się przytuliłam.
- Ej, o co tu chodzi? Może mi ktoś to wytłumaczyć? W związku? - zapytał Niall. Aha, mogłam się tego spodziewać.
- Niall, spokojnie. Wszystko już wytłumaczę. - powiedziałam spokojnie na niego patrząc.
- Jak mam być spokojny? Najpierw mówisz, że musisz od wszystkiego odpocząć. Rozumiem to. Potem tylko wystarczyło, że wyjechałem do rodziny, a on został i już. - podniósł głos. - Zaplanowałeś to, prawda? Niby byliśmy na tym samym stanowisku, ale mnie okłamałeś. Zostałeś, poczekałeś kilka dni i już? - zapytał wściekły Liam'a.
- Niall, to nie tak. Daj sobie wytłumaczyć. Jesteśmy ze sobą od wczoraj wieczora. My się na prawdę kochamy. - powiedział Liam mnie obejmując.
- Nie obchodzą mnie wasze uczucia skoro wy nie szanujecie moich. Po za tym od wczoraj? A te zdjęcia? Sesja była robiona tydzień temu. - powiedział pokazując jedno zdjęcie z sesji na laptopie. Akurat te na którym się całujemy.
- Fotograf nas o to poprosił. To było na cel sesji. - powiedziałam.
- Darujcie sobie te tłumaczenia. Jesteście fałszywymi ludźmi. Nie nawidze was! - krzyknął Niall i wybiegł z domu. Wybiegłam za nim, ale był za szybki. Wróciłam do domu i bezradnie opadłam na kanapę. Skryłam twarz w dłoniach i zaczęłam cicho płakać. Po chwili usiadł obok mnie Liam i przytulił.
- Spokojnie, będzie dobrze. Zrozumie i wróci. - powiedział.
- Nie, nie będzie dobrze Liam. Skrzywdziliśmy go i oszukaliśmy, on ma rację. Gdyby to stało się jakby on był w tym czasie tutaj inaczej by to wyglądało, a tak. Wygląda tak jakbyśmy od początku go oszukiwali. - powiedziałam i pobiegłam do swojego pokoju kładąc się na łóżko. Zaczęłam ponownie płakałam. Wszystko było do niczego. Myślałam już, że się wszystko ułoży, ale oczywiście, że nie. Tak jest tylko w filmach, a nie w normalnym życiu. Usnęłam od tego płaczu.

--------------------------------------------------------------------
Rozdział 17. Trochę się już podziało w tym opowiadaniu. A co sądzicie o tym rozdziale?
Czekam na wasze opinie w komentarzach :)

W następnym rozdziale: Niall się nieźle wkurzył. Miał prawo? Van tez to przeżyła. Dojdzie do rozmowy pomiędzy nimi. Wyjaśnią sobie wszystko. Zgoda zapanuje również pomiędzy Li i Niall'em? Impreza. Co się na niej wydarzy? To wszystko w kolejnym rozdziale na, który już teraz zapraszam :)

16.12.2013

Szesnasty rozdział

Witajcie. Coś słabo wyświetleń i w sumie tylko jeden komentarz pod ostatnim rozdziałem bo ten drugi to mój. Wiem, że pewnie większość nie wie, że wróciłam dlatego mam prośbę do was, którzy jesteście ze mną bez przerwy. Zaproście innych do czytania mojego bloga. Każdy nowy czytelnik czy powrót starego będzie dla mnie czymś ważnym. A jeśli pozostawicie jeszcze po sobie komentarze to już tym bardziej będę wiedziała, że nadal mam dla kogo pisać. Proszę, nie zostawiajcie mnie :(

A teraz zapraszam na kolejny rozdział:)

*********************************************************************************


źniej miałam przytulić się do Liam'a i mieliśmy patrzeć prosto do aparatu.
- Okay i teraz ostatnia prośba. Możecie się pocałować na cel sesji aby zakończyła się jak należy? - zapytał Max. Zdziwiło mnie, że w ogóle zapytał. Myślałam, że fotograf każe, a modelka musi to zrobić. Było inaczej co mnie bardzo ucieszyło. Spojrzałam na Liam'a, potem na mamę i brata. Oczywiście mój brat promiennie się uśmiechnął jak mama. Zwróciłam wzrok na Liam'a, a on delikatnie się uśmiechnął i nachylił aby szepnąć coś do ucha.
- Jeśli nie chcesz to nikt cię nie zmusi. Twoja decyzja. - powiedział i się odsunął.
- Możemy jeśli tak masz w swojej wizji na tą sesję. - powiedziałam patrząc na Max'a.
- Super. To teraz po prostu zachowujcie się naturalnie nie skupiając się nad tym co się dookoła was dzieje. Twoja mama będzie robiła sporo zdjęć i gdy powiem stop wtedy przestajecie. Więc jak będziecie gotowi to zacznijcie. - powiedział i zamilkł. Stanęliśmy znowu na przeciwko siebie dość blisko. Liam chwycił mnie jedną ręką w talii, a drugą dotknął mojego policzka. W tym momencie moje serce zaczęło bić jak oszalałe. Zbliżył swoją twarz i złożył na moich ustach czuły pocałunek. Oczywiście go odwzajemniłam i już czułam się jak kiedyś. Zarzuciłam ręce mu na szyję wplatając palce w jego włosy. Chłopak objął mnie troszkę mocniej w talii nadal całując. Chwila była magiczna. Ponownie poczułam się jak taka małolata podczas swojego pierwszego pocałunku. Przeszedł mnie miły dreszcz, motyle w brzuchu i ciepło na sercu. Coś wspaniałego. Jednak ta chwila musiała się skończyć. Usłyszeliśmy jak Max mówi, że starczy. Jeszcze krótki pocałunek w usta, a później Liam mnie pocałował w czoło co moja mama sfotografowała i na koniec mnie przytulił, a ja się w niego wtuliłam co również zostało sfotografowane przez moją mamę.
- Profesjonalnie, super. Wyglądaliście przez całą sesję jak para, a ten pocałunek. Pełna profeska. - powiedział Max i podszedł do monitora aby sprawdzić efekty pracy. Spojrzałam na Liam'a i się uśmiechnęliśmy do siebie. Podeszliśmy zobaczyć efekt pracy trzymając się za ręce. Liam stanął za mną i mnie objął w talii patrząc na zdjęcia. Kątem oka widziałam uśmiech na twarzy Lou, który podszedł aby również zobaczyć zdjęcia, były niesamowite. Max od razu zgrał mi na płytę, a z urządzeń usunął, tak samo jak z aparatu. Dostałam płytę i to było koniec.
- Dziękuję, byliście wspaniali. Na prawdę, a zwłaszcza ty Vanessa. Jay i mój tata dobrze zrobili cię wybierając. A teraz do zobaczenia za tydzień. Masz jeszcze trochę czasu wolnego, ale od następnego tygodnia zaczynamy już codziennie. - powiedział i mnie przytulił na pożegnanie.
- Oczywiście i dziękuję. - powiedziałam i wyszłam z pomieszczenia wraz z Liam'em, Lou i mamą. Ja weszłam do jednego pomieszczenia aby się przebrać, a Liam do drugiego. Ubrani w swoje ciuchy wróciliśmy na korytarz. Pożegnaliśmy się z mamą, która jeszcze musiała zostać i ruszyliśmy we trójkę do wyjścia. Nie zwróciłam nawet uwagi, że wraz z Liam'em nadal trzymaliśmy się za ręce do momentu gdy przed wyjściem na dwór chłopak mnie puścił. Przed agencja stało już kilku paparazzich i fanów chłopaków. Chłopcy porozdawali autografy, zrobili sobie zdjęcia z fanami i wtedy wsiedliśmy do samochodu Lou, który przywiózł nam chłopaków ochroniarz. Wróciliśmy do domu dość szybko. Wysiedliśmy z samochodu od razu udając się do środka. Chłopcy weszli do salonu, a ja poszłam na górę po laptopa bo chciałam obejrzeć wszystkie zdjęcia z sesji. Wróciłam z nim na dół i weszłam do pomieszczenia gdzie byli chłopacy.
- Chcecie zobaczyć wszystkie zdjęcia? - zapytałam siadając pomiędzy nimi.
- Pewnie, pokazuj. - powiedział Liam.
- Siostra, ale musze ci coś powiedzieć. Byłaś niesamowita. Pozowałaś tak jakby to był dla ciebie normalny dzień pracy. Super, bardzo mi się podobało. - powiedział Louis i mnie przytulił. Włożyłam płytę, załadowało się i zaczęliśmy oglądać od pierwszego zdjęcia. Najpierw te na, których byłam sama, a od połowy zdjęcia z Liam'em. Jak patrzyłam na nie to aż sam uśmiech cisnął się na buzie i nie tylko moją. Liam tak samo reagował, a Louis? Też, ale dlatego, że widział jak my reagujemy. Doszłam do zdjęć z pocałunkiem. Patrzyłam na nie i wszystkie najwspanialsze wspomnienia wróciły. Na tych zdjęciach było widać szczęście i miłość, a przede wszystkim wydawaliśmy się tak idealną parą. Nie zwróciłam uwagi gdy wraz z Liam'em chwyciliśmy się za ręce oglądając te zdjęcia. Samoczynnie. To był kolejny znak, że ja nie potrafię bez niego żyć. Jednak stwierdziłam, że musze jeszcze trochę pobyć sama. Skończyliśmy oglądać i zaniosłam laptopa z powrotem.
Mijały kolejne dni i zbliżała się pora gdy chłopcy mieli wrócić do domu, a ja miałam iść zacząć pracę na stałe. Przez ten czas dużo czasu spędziłam z Li ponieważ mój brat często wychodził z El, ale wcale się nie dziwiłam. Przez to coraz bardziej powracał mi do głowy pomysł abym wróciła do Liam'a. Widziałam, że on tylko czekał na mój znak. Nawet raz porozmawialiśmy o tym wszystkim i co powiedział menagerowi, który o dziwo się zgodził bo nie chciał stracić takiego piosenkarza. Tak, Liam zagroził, że jeśli będą wtrącać się w związek i sprawy sercowe jego, a także jego kolegów z zespołu to on odchodzi z niego. Jednak pomijając to. Łapałam się coraz częściej na tym, że często myślałam o Liam'ie. Na przykład wieczorem gdy leżałam już w łóżku. A jak dzień spędzaliśmy razem to uczucia wszystkie coraz bardziej powracały i wzrastały. Zaczynałam zachowywać się jak jakaś małolata. Nieraz rumieniłam się gdy Liam mnie skomplementował i takie różne rzeczy. W końcu postanowiłam z nim szczerze porozmawiać już ostatecznie. Był to dzień przed powrotem reszty zespołu i przed moi pierwszym dniem w pracy. Akurat Louis poszedł do Eleanor i miał wrócić następnego dnia. Nigdy nie wiadomo co tam będą robić, ale nie wnikajmy. Wróćmy do mnie i Liam'a. Poprosiłam Liam'a do mojego pokoju. Usiedliśmy na moim łóżku, chwyciłam go za rękę, wzięłam głęboki wdech i wydech i zaczęłam mówić.
- Liam, tyle się ostatnio działo wokół nas, ale może nie wracajmy do tego. Ostatnio zbliżyliśmy się ponownie do siebie i myślę, że też to zauważyłeś. Ta sesja, później praktycznie całe dnie razem. Wszystko zaczęło wracać i myślę, że od nowa się w sobie zakochaliśmy. Ostatnie wieczory spędziłam na myśleniu o tobie i muszę ci powiedzieć, że cię kocham. Strasznie mi na tobie zależy i nie chcę tego zaprzepaścić więc... Wróćmy do siebie. - powiedziałam i spojrzałam mu w oczy. Były przepełnione radością, miłością i nie wiem czym jeszcze. Liam chyba nie wierzył w to co powiedziałam. Po chwili jednak zareagował, wstał podnosząc mnie i okręcił wokół własnej osi szczęśliwy. Postawił mnie na ziemi i objął w talii patrząc mi w oczy. Kochałam jego oczy jak całe jego ciało, każdy jego gest, każde słowo. Wszystko co robił i jak robił. Dla mnie był idealny. Objęłam go za szyję patrząc mu w oczy. Staliśmy tak w ciszy przez dłuższą chwilę.
- Nie wieżę, na prawdę? Jestem taki szczęśliwy. Nie wiem co mam zrobić. - powiedział jeszcze nie kontaktując więc postanowiłam go już w 100% oświecić.
- To odwzajemnij, a uwierzysz. - powiedziałam i go pocałowałam. Odwzajemnił oczywiście bez żadnego wahania. Odwzajemnialiśmy swój każdy pocałunek podczas nich się uśmiechając. Czułam się wspaniale i wiedziałam już, że to jest właśnie ten jedyny. Niall'a kochałam, ale coraz bardziej byłam przekonana, że tylko i wyłącznie jak brata. To Liam był tą moją drugą połówką i tego byłam pewna. Po pocałunku spojrzałam mu w oczy, a potem się w niego wtuliłam, a on mnie przytulił. Zeszliśmy na dół aby obejrzeć jakiś film w salonie. Było około 19:00. Ja przygotowałam popcorn, a mój chłopak (*_*) przygotował film, który mieliśmy obejrzeć. Wróciłam do salonu z dużą miską trzaskającej kukurydzy i usiadłam na kanapie. Liam włączył film i usiadł obok mnie. Oparłam głowę o jego ramię, a on mnie objął. W tym momencie byłam bardzo szczęśliwa. Nawet ciężko mi opisać jakie szczęście czułam w środku. Po pierwszym filmie, Liam włączył drugi. Podczas drugiego zasnęłam w objęciach bruneta.
Następnego dnia poczułam delikatny dotyka na policzku, a do uszu dochodził mnie głos Li.
- Kochanie, wstawaj bo spóźnisz się do agencji. - powiedział mój chłopak. Otworzyłam pomału oczy, podniosłam się, przetarłam je i spojrzałam na chłopaka. Uśmiechnął się, ucałował w czoło, a potem oznajmił, że śniadanie czeka na dole i wyszedł. Wstałam, wybrałam ciuchy i udałam się do łazienki. Gotowa z niej wyszłam i zeszłam na dół do kuchni gdzie był tylko mój chłopak. Usiadłam przy stole, a on postawił przede mną śliczne kanapeczki. Do tego herbata i usiadł obok mnie. Zaczęłam jeść gdy w między czasie powiedział, że ma dla mnie niespodziankę. Byłam ciekawa co to takiego. Zjadłam i poszłam za Liam'em. Wyszliśmy na podjazd i ujrzałam nowiutką czerwoną Mazdę 6. Oniemiałam. Tak na marginesie zapomniałam wam powiedzieć, że jak wróciłam udało mi się zrobić prawo jazdy w trochę przyspieszonej wersji. Liam przytulił mnie i szepnął na ucho:
- To dla ciebie abyś mogła jeździć do agencji sama i zdążyć. - powiedział i dostałam buziaka w policzek. Podarował mi kluczyki. Odwróciłam się do niego i ucałowałam go krótko w usta. Wróciliśmy do domu bo musiałam wziąć jeszcze swoją torebkę. Tego dnia Liam jechał ze mną aby nie siedzieć samemu w domu. Poszłam na górę po torebkę, schowałam do niej kilka potrzebnych rzeczy w tym prawo jazdy, kluczyki od domu oraz telefon. Zeszłam na dół i wyszliśmy znowu z domu. Zamknęłam dom, podeszliśmy do samochodu i wsiedliśmy do niego. Ja siedziałam oczywiście na miejscu kierowcy. Liam'owi dałam na kolana moją torebkę i ruszyłam.

--------------------------------------------------------------------------------
Rozdział 16 za nami. Jak wam się podobał? Pisać szczerze.  Czekam na wasze komentarze.


No i Vanessa i Liam są znowu razem, a co będzie się działo dalej? Powrót chłopaków od swoich rodzin. Co będzie się działo? Po sesji już pierwsze spięcie pomiędzy Van i Li. Powrót do ich domu i... kolejne zamieszanie. Dlaczego? To wszystko w kolejnym rozdziale:)

13.12.2013

Piętnasty rozdział

Witam. Bez zbędnych przemówień zapraszam was do przeczytania kolejnego rozdziału. Nie zapominajcie o pozostawieniu komentarzy gdyż są one bardzo ważne dla mnie. Życzę miłego czytania :)
 
****************************************************************************
 

Zajechaliśmy na miejsce i wtedy poczułam lekki stres. Spojrzałam na Lou gdy wysiedliśmy i już wiedział co jest. Podszedł do mnie, objął i powiedział do ucha:
- Będzie dobrze, siostra. Jesteśmy z tobą. - powiedział i poszliśmy we czwórkę do środka. Poszliśmy za mamą pod drzwi gdzie miała odbyć się rozmowa i podpisanie kontraktu. Mama zapukała i weszła, a my zostaliśmy na korytarzu. Nagle drzwi się otworzyły i wyjrzała z nich mama.
- Córcia, chodź. A wy chłopcy poczekajcie tutaj. - powiedziała rodzicielka. Spojrzałam na chłopaków, przytulili mnie i poszłam. Weszłam do pomieszczenia, w którym oprócz mojej mamy była jeszcze dwójka mężczyzn oraz młody chłopak. Mógł być w wieku mojego brata, nie starszy. Podeszłam z mamą nie pewnie do nich.
- Witaj Vanesso, miło nam jest cię poznać. - odezwał się jeden z mężczyzn elegancko ubrany i wyciągnął w moim kierunku rękę. - Jestem George, to jest mój wspólnik Jay oraz mój syn i nasz fotograf Max. - dodał mężczyzna. Uścisnęłam najpierw jego rękę, później również elegancko ubranego w garnitur jego wspólnika, a na końcu Max'a. Chłopak uśmiechnął się do mnie, a ja odwzajemniłam gest. Usiadłam z mamą na jednej kanapie, a oni na drugiej naprzeciwko.
- Może od razu zacznijmy. Twoja mama pokazała nam kilka zdjęć z sesji, którą robiła tylko dla ciebie, tak? - zapytał pokazując zdjęcia, które otrzymał od mojej mamy.
- Zgadza się. Chciałam zobaczyć jak to jest mieć profesjonalną sesję, a że moja mama jest profesjonalnym fotografem to ją o to poprosiłam. - powiedziałam.
- Bardzo ładnie i profesjonalnie tu wyszłaś. Podobają nam się te zdjęcia i twoja uroda dlatego chcemy ci dać szansę. Jak pewnie już ci mama zdążyła wspomnieć najpierw ona będzie twoją fotografką. Nie wiemy jak długo, ale najpierw ona. Jednak Max również będzie bywał na tych sesjach. Z czasem pomału on będzie zamieniał się z twoją mamą ponieważ postanowiliśmy, że to on później zostanie twoim fotografem. Co ty na to? - zapytał Jay.
- Skoro tak panowie ustaliliście to ja nie mam nic innego do mówienia jak się tylko zgodzić. Nie mam nic przeciwko temu i mam nadzieję, że z Max'em będzie się nam dobrze współpracować. - powiedziałam tak jak powinno być. Kątem oka widziałam, że Max się uśmiechnął.
- Bardzo profesjonalnie, już nam się podoba twoja postawa. W takim razie możemy podpisać kontrakt i od teraz będziesz jedną z naszych modelek? - zapytał co mnie zdziwiło. Podał papier, który miałam podpisać.
- Oczywiście. - powiedziałam biorąc do ręki papier. Przeczytałam i wszystko o czym rozmawialiśmy było napisane i nic więcej. Spojrzałam tylko jeszcze odnośnie wynagrodzenia i zdębiałam w duszy. Z początku oczywiście miałam się wdrążyć, ale jeśli szybko załapię to miałam mieć płacone za sesję od półtora tysiąca w górę. Wszystko miało być ustalane z moim agentem, którego miałam otrzymać również niedługo. Na razie nim miała być moja mama. Spojrzałam na rodzicielkę, która się do mnie uśmiechnęła. Podpisałam kontrakt i odłożyłam go na ławę.
- W takim razie. Witamy w agencji modelek TopFashion. - powiedział George. Uścisnęłam jego rękę, a później jego wspólnika oraz Max'a. Jak się okazało już tego dnia miałam mieć pierwszą, próbną sesję. Wyszliśmy na korytarz gdzie czekali chłopcy.
- My już was zostawimy, Max was zaprowadzi i tam już wszystko jest dla was. - powiedział Jay, uścisnął jeszcze raz moja rękę oraz mamy i wraz z drugim wspólnikiem poszli. Przeprosiłam na chwilę mamę i Max'a i podeszłam do chłopaków.
- No i? - zapytał Lou.
- Podpisałam i zaraz mam mieć swoją pierwszą próbną sesję. Max będzie moim fotografem po tym jak już się wprawię z mamą, ale zawsze będzie przy mnie aby pomóc i takie tam. - powiedziałam i odwróciłam się do chłopaków na chwile tyłem. - Max, chłopcy mogą iść z nami? - zwróciłam się do chłopaka.
- Jasne, tylko nie mogą przeszkadzać, ani cię rozpraszać. - powiedział uśmiechnięty.
- Super, dzięki. - powiedziałam i podeszłam z chłopakami do Max'a i mamy. Przedstawiłam chłopaków sobie i poszliśmy za młodym fotografem. Weszliśmy z jednego korytarzu w drugi i zaczęło się objaśnianie.
- Tutaj będziesz miała robiony make-up. Za tymi drzwiami będziesz ubierana, a za tymi czesana. Tutaj jest stołówka, a tutaj będziesz mogła zostawić swoje rzeczy w szafce, do której dostaniesz niedługo klucz. Tutaj jeszcze są dodatkowe garderoby, w których również możesz być nieraz przygotowywana. A tutaj zaczyna się królestwo fleszy i pozowania do zdjęć. Tutaj właśnie będziesz pracować. - powiedział, aż doszliśmy do wielkiego pomieszczenia. - Oczywiście jest kilka stanowisk oddzielonych od siebie bo jest wiele modelek i wielu fotografów. Ty wraz ze swoją mamą, a później ze mną będziemy mieli to stanowisko. - powiedział zatrzymując się przed białą płachtą. Wytłumaczył jak to mniej więcej będzie wyglądać, co jest do czego oraz gdzie będę mogła ujrzeć efekt pracy. Poprosił chłopaków aby usiedli z boku i nie przeszkadzali, a chłopcy to wykonali. - Okay, w takim razie czas zacząć. Miley, Jade i Sam, trzeba się zająć naszą nową modelką. Uszykujcie ją do sesji. Nie ma tematyki. - powiedział chłopak, a ja poszłam za dziewczynami. Najpierw Miley mnie umalowała, później Jade mnie uczesała, a na końcu Sam wybrała stylizację, w którą się przebrałam. Wyglądałam mniej więcej tak: krótkie dżinsowe spodenki z paskiem, biały top z flagą Wielkiej Brytanii, sandały na koturnie z czarnymi paskami, włosy miałam splecione w warkocza na bok i delikatny makijaż. Wyszłam z pomieszczenia, w którym się znajdowałam i udałam się z powrotem do mojej mamy, Max'a i chłopaków. Kiedy się tam zjawiłam, Liam na mój widok zdębiał. Louis go szturchnął to wtedy się ocknął.
- Siostra, wyglądasz wspaniale. - powiedział mój brat.
- Dziękuję ci. - powiedziałam uśmiechając się.
- Nieziemsko. - dodał Liam i się uśmiechnął co odwzajemniłam. Podszedł do mnie Max.
- Chodź, trzeba zacząć. Ślicznie wyglądasz. - powiedział obejmując mnie w pasie i prowadząc przed białą płachtę. Stanęłam na przeciwko niego. - Dzisiaj twoja mama fotografuje, a ja będę cię ustawiał, okay? - powiedział.
- Okay. Bo sama chyba bym się jeszcze nie odnalazła w tym. - powiedziałam troszkę speszona.
- Spokojnie, od tego tutaj jestem. Pomogę ci i nie musisz się stresować. - powiedział i podszedł do mojej mamy. W tym pomieszczeniu gdzie byliśmy był Louis, Liam, Max, moja mama oraz makijażystka i nikt więcej. Moja mama przygotowała sobie aparat, a później chwilę porozmawiała z Max'em ustalając pewnie jak będzie wyglądać cała sesja. Później chłopak podszedł do mnie i mi wszystko wytłumaczył. Zaczęliśmy. Różne pozy i krótka przerwa. Podeszłam do ekranu na, którym były wszystkie zdjęcia. Wyglądały niesamowicie.
- Teraz przydałby się jeszcze jakiś chłopak abyś mogła się oswoić w pozowaniu z kimś. Może twój przyjaciel, Liam? - zapytał Max patrząc na chłopaka. Zgodziłam się. Podeszłam do niego i zapytałam. Zgodził się więc szybko poszedł do innego pomieszczenia aby stylistki go uszykowały. Gotowy wrócił i podszedł do mnie oraz Max'a. Max zaczął nam tłumaczyć jak to ma wyglądać.
- Po pierwsze te zdjęcia będą tylko i wyłącznie dla was bo jest to twoja sesja próbna. Nikt nie dostanie żadnych kopii, a po zgraniu na płytę dla ciebie od razu zostaną usunięte ze wszystkiego na czym będą się znajdować. - powiedział bo w końcu Liam był gwiazdą. - A teraz sesja. Będę was ustawiał albo mówił jak macie stanąć. Chodzi o to aby uchwycić was jako parę. Uczucie, które łączy dwojga ludzi i tak dalej, okay? - zapytał, a my pokiwaliśmy głową. Jak zadanie to zadanie. Niezbyt było trudne bo byliśmy parą i nadal się kochaliśmy chociaż miała być przerwa. Po za tym to tylko sesja. Zaczęła się sesja. Miało być trochę zabawnie, trochę romantycznie. Opisze wam kilka zdjęć. Na jednym Liam miał mnie wziąć na barana. Było dość śmiesznie gdy nie potrafiłam mu naskoczyć na plecy albo nie tak mnie złapał i się przewróciliśmy. Później siedzieliśmy na ziemi obok siebie dość blisko, a twarze mieliśmy zwrócone w swoim kierunku, mieliśmy patrzeć sobie w oczy. Później miałam oprzeć głowę o jego ramię. Kolejne zdjęcie gdy Liam stał za mną przytulony do moich pleców, głowę miał oparta o moje ramie, jedną ręką mnie obejmował, a ja miałam położoną swoją rękę na niej, a drugą trzymał lekko przed nami razem z moją. Nasz wzrok miał być zwrócony właśnie na te złączone ręce. Samoczynnie uśmiechnęłam się podczas tego zdjęcia ponieważ uwielbiałam być przytulana przez Liam'a od tyłu. Uważałam to za dość słodkie. Po tym zdjęciu miało być bardziej romantycznie. Odwróciliśmy się do siebie przodem, Liam objął mnie w talii, a ja go za szyję. Jedną ręką miałam dotykać jego włosów i mieliśmy patrzeć sobie w oczy jak zakochani. Wyszło bo byliśmy zakochani. Patrzyłam w oczy Liam'a i widziałam w nich radość wewnętrzną. Ja też byłam szczęśliwa i nikt nie wiedział jak bardzo jestem w tym momencie.

---------------------------------------------------------------------------
No i kolejny rozdział za nami. Jak wam się podoba? Może być?
Długo mnie nie było. Trochę się u mnie działo. W ten wtorek (tj. 10.12) skończyłam upragnione 18 lat i to chyba najważniejsze zdarzenie, które wydarzyło się w moim życiu przez ten czas. A wy? Było coś szczególnego co zdarzyło się u was przez ten czas? Piszcie śmiało nie zapominając o opiniach na temat rozdziału :)

W następnym rozdziale: Końcowa część sesji. Co się wydarzy? O co poprosi Max? Efekty sesji widoczne na zdjęciach i pochwała Max'a. Poważna rozmowa Van i Liam'a. Co z niej wyniknie? To wszystko w następnym rozdziale:)