19.08.2014

Pięćdziesiąty drugi rozdział


Minęły kolejne dni. W międzyczasie zadzwoniłam do Nathana i poinformowałam go o mojej decyzji. Bardzo się ucieszył i dziękował mi chyba z 10 razy jak nie więcej. Wytłumaczył mi dokładnie kiedy zaczynają się nagrania ich teledysku oraz o któej i gdzie mam się pojawić pierwszego dnia. Chłopak podał mi adres, który od razu sobie zapisałam. Porozmawialiśmy jeszcze chwile i się pożegnałam. Li i reszcie chłopaków jeszcze nic nie powiedziałam. Perrie i Alice też jeszcze nie wiedzą. Nadszedł w końcu pierwszy dzień nagrań teledysku chłopaków z The Wanted. Na plan miała jechać ze mną Miley aby mi było raźniej. Reszta dziewczyn była zajęta, a chłopcy ciągle pracowali nad nową płytą. Wstałyśmy z Miely po 9:00, uszykowałyśmy się, zjadłyśmy śniadanie i gotowe wyszłyśmy z domu wsiadając do mojego samochodu. Ruszyłam samochodem pod wskazany adres jaki otrzymałam. Zajechałyśmy tam bez problemu po 30 minutach. Zaparkowałam samochód, wysiadłyśmy z niego i ruszyłyśmy do środka. Przy wejściu stało dwóch wysokich i dobrze zbudowanych mężczyzn. Domyśliłam się, że są oni pewnie ochroniarzami zespołu. Byli ubrani na czarno.
- Nie można tutaj wejść. - odezwał się jeden z nich. Teraz musiałam im jakoś udowodnić, że również biorę udział w nagrywaniu teledysku. Po chwili jednak moje obawy się rozpłynęły gdy zobaczyłam Toma. Podszedł do nas uśmiechając się.
- Wpuśćcie je. To nasze dobre znajome. - powiedział chłopak patrząc na mężczyzn. Odsunęli się tym samym robiąc nam miejsce abyśmy mogły przejść. Weszłyśmy dalej i przywitałyśmy się z Tomem. Następnie chłopak poprowadził nas do głównego pomieszczenia gdzie miało się wszystko odbywać. Zamarłam. Pełno reflektorów, kamer, mnóstwo kręcących się wokół ludzi i każdy musiał spełniać poszczególną rolę w tym wszystkim. Mój wzrok pokierował się w kierunku gdzie zmierzał Tom. Zauważyłam resztę zespołu, która się do nas uśmiechnęła gdy tylko nas zauważyła. Podeszłam do nich razem z Miley.
- Hej dziewczyny. - odezwał się uśmiechnięty Nathan i przywitał nas całusem w policzek. Reszcie uścisnęłyśmy ręce na przywitanie. Oczywiście przedstawiłam wcześniej Miley. Następnie Chłopcy poprosili aby Miley usiadła z boku, a ja musiałam podejść do reżysera razem z nimi. Był to wysoki mężczyzna, dobrze zbudowany. Ciemnowłosy z delikatny zarostem na twarzy. Ledwo widoczne zmarszczki podkreślały jego wiek, ale również doświadczenie w zawodzie jaki pełnił. Wytłumaczył mi na czym będzie polegać moja rola. Miałam po prostu być dziewczyną z klubu, za którą oglądają się wszyscy faceci tam obecni włączając piątkę z TW. Oczywiście miały być też nagrywane urywki kiedy np. Nate stoi przede mną i śpiewa dla mnie patrząc mi w oczy. Nie miałam wyobrażenia tego teledysku, ale wiedziałam, że reżyser wie co robi. Następnie zajęły się mną stylistki aby mnie odpowiednio do tego przygotować. Chłopcy byli już gotowi. No i tak godzinę później zaczęły się zdjęcia, które miały trwać przez najbliższe trzy dni bez przerwy jak się dowiedziałam. Na szczęście Miley pomogła mi i zadzwoniła do chłopaków z 1D informując nas, że pojechałyśmy na trzy dniową wycieczkę po za miasto. Kupili to więc mogłam być spokojna na jakiś czas. Pod wieczór kiedy akurat mieliśmy przerwę zadzwonił Liam. Oddaliłam się w bezpieczne miejsce aby niczego nie podejrzewał. Chciałam powiedzieć mu o tym dopiero jak wrócę. Jemu i chłopakom. Liczyłam, że uda się jakoś ich przeciągnąć. Niestety. Nadzieja prysła ostatniego dnia. I wszystko byłoby dobrze gdybym pomyślała o paparazzich. Niestety. Ten punkt uciekł mi z głowy. Ja i Miley pożegnałyśmy się z chłopakami, podziękowałam, że dali mi możliwość zyskać nowe doświadczenie i udałyśmy się na zewnątrz. Wsiadłyśmy do mojego samochodu i pojechałyśmy do domu, a tam. Czekała już na nas poważna rozmowa. Weszłam do salonu, a za mną Miley. Ujrzałyśmy tam chłopaków.
- Hej wam. - powiedziałam nie pewnie widząc ich miny, zwłaszcza mojego chłopaka. - Coś się stało? - zapytałam siadając na oparciu fotela, w którym usiadła Miley. Spojrzałam na dziewczynę, ale ona jedynie wzdrygnęła bezradnie ramionami. Też nie wiedziała co się stało.
- Stało się i chyba to ty powinnaś nam o tym powiedzieć dlatego słuchamy. - odezwał się Louis.
- O czym wy mówicie? - udałam, że nie wiem o co chodzi chociaż się domyślałam. Wtedy Liam rzucił gazetę pod mojego nogi.
- J-ja... - zacięłam się widząc moje zdjęcie na pierwszej stronie gazet. Otworzyłam odpowiednią stronę i spojrzałam na artykuł. Na jednym zdjęciu byłam ja i Nathan jak zaprosił mnie na kawę. A później drugie jak ja i Miley stoimy przed wejście do budynku, w którym The Wanted nagrywało teledysk i jak witamy się z Tomem. No świetnie, pomyślałam. - Ja mogę to wszystko wytłumaczyć. - powiedziałam.
- Oczywiście, że możesz. Nawet musisz. - odezwał się Liam.
- To zdjęcie, na którym jestem z Nathanem było zrobione tydzień temu. Spotkałam go w galerii, zaprosił mnie na kawę więc się zgodziłam. Rozmawialiśmy trochę i wtedy dostał telefon. Okazało się, że potrzebują modelki do nowego teledysku. Zaproponował mi tą role. Powiedziałam, że się zastanowię. Później rozmawiałam z Miley i El i doradziły mi abym się zgodziła więc przystałam na tą propozycje. Chciałam wam powiedzieć, ale wiedziałam jak zareagujecie. Dlatego postanowiłam wam powiedzieć w trakcie, a najlepiej po. To zdjęcie z Tomem to akurat pierwszy dzień nagrywania teledysku jak się z nim witałyśmy. Ja...
- Skończ. - powiedział ostro Liam. Reszta była zła, ale nie tak jak on.
- Liam, na prawdę chciałam wam powiedzieć od razu. Pomyślałam jednak, że po będzie lepiej tylko zapomniałam o tym, że paparazzi tez mnie obserwują.
- A to co piszą? - zapytał wskazując na artykuł. Dopiero wtedy zauważyłam nagłówek, który sugerował, że mam romans z Nathanem, a Miley z Tomem. To było chore.
- To kłamstwo. Kocham tylko ciebie, rozumiesz? Nigdy bym Cię nie zdradziła, a Nate...
- Nate? Już nawet mówisz do niego zdrobniale.
- Przecież do Ciebie też mówię zdrobniale. Po za tym on jest tylko moim przyjacielem. To, że pomiędzy wami jest coś nie tak nie znaczy, że ja mam ich tez nienawidzić! - uniosłam głos wstając gdy zobaczyłam, że on też wstaje. Widziałam w jego oczach pogardę. Zabolało mnie to. Odwróciłam wzrok i wyszłam z pokoju wchodząc do kuchni. Oparłam się o blat i spojrzałam przez okno. Dostałam nagle sms-a:
 Jeszcze raz z chłopakami dziękujemy, że zgodziłaś się zagrać. Premiera teledysku będzie w telewizji BBC o 15:00 w ten piątek. Nathan.

Oni byli wdzięczni, a Ci którzy byli mi bardziej bliscy byli wściekli. Usłyszałam jak do kuchni ktoś wchodzi. Odwróciłam się widząc Miley. Przytuliła mnie do siebie.
 
Nie miałam ochoty kłócić się z chłopakami więc razem z Miley siedziałyśmy w moim pokoju oglądając komedie, którą wybrała Miley na poprawę humoru. Podziałała gdyż co chwile się śmiałyśmy. Koło 19 w pokoju pojawiła się El, Perrie i Alice. Przywitały się z nami i chciały wiedzieć co się stało bo chłopacy nie chcieli im powiedzieć, a widziały artykuł w gazecie. Wytłumaczyłam im o co chodzi i nie dziwiły mi się, że nie chciałam od razu powiedzieć chłopakom. Każdy fan czy ktoś kto interesuje się muzyką wiedział, że The Wanted i One Direction od dłuższego czasu w konflikcie. Niestety sami zainteresowani nie myśleli, że to jest dziecinne zachowanie.
Dwa dni do premiery teledysku minęły bardzo szybko. Porozmawiałam jeszcze raz z chłopakami i doszliśmy do porozumienia. Uznali, że nie potrzebnie na mnie naskoczyli. Wszystko sobie wyjaśniliśmy i pogodziliśmy się. Tylko Liam jest trochę inny. Nie wiem dlaczego. Niby normalnie rozmawiamy, ale widzę często jak o czymś myśli to mnie trochę denerwuje. Nadszedł dzień premiery. Chłopcy mieli akurat wtedy wolne i chcieli zobaczyć ten teledysk. Dziewczyny też więc krótko przed 15:00 usiedliśmy razem w salonie, Louis włączył telewizor na odpowiedniej stacji i czekaliśmy. Trochę się denerwowałam. Bałam się reakcji zwłaszcza Li. Były tam momenty jak chłopcy z The Wanted stali blisko mnie i śpiewali dla mnie. Na koniec potem jest jak przytulam się do Nathana, a on daje mi całusa w policzek. Zaczął się teledysk. Wszyscy uważnie obserwowali, a ja co chwilę zerkałam na nich. Widziała, że w Li się gotuje.
- Co to ma być? - powiedział kiedy teledysk się skończył.
- Teledysk? - powiedziałam jakby nie wiedział.
- Chyba sobie żartujesz. Rzeczywiście nic Cię nie łączy z Nathanem.
- Liam. To tylko teledysk. Taka była wizja reżysera. Nie możesz tego zrozumieć? Sam pracujesz w tej branży i wiesz jak jest. - powiedziałam.
- Nie obchodzi mnie to. Ja nie wyraziłem zgody na to. Jesteś moja dziewczyną więc nie wiem po co się na to zgodziłaś. - powiedział wstając.
- To, że jestem twoją dziewczyną nie oznacza, że jestem twoją własnością. Mam prawo robić to co chcę, słyszysz?! - krzyknęłam i coś mnie zabolało w brzuchu. Złapałam się za brzuch kuląc się.
- Van? - zapytał Liam dotykając moich pleców.
- Co się stało? - zapytała Miley. Wzięłam głęboki wdech i wydech.
- To nic. Pójdę się położyć. - powiedziałam prostując się i powoli poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku tyłem do drzwi i patrzyłam przez okno. Usłyszałam jak drzwi się otwierają i ktoś wchodzi do pokoju. Po chwili łóżko ugięło się pod ciężarem tej osoby. Odwróciłam się do niej przodem i zauważyłam Li. Podniosłam się do pozycji siedzącej chociaż próbował mnie powstrzymać. Spojrzałam mu w oczy. Nie potrafiłam wyczytać z nich nic. Nie wiedziałam o czym myśli, jak się teraz czuje i po co przyszedł. Kompletna pustka. Obojętność. Zwyczajność. Przytulił mnie przed czym nie protestowałam tylko wtuliłam się w niego. Nienawidziłam naszych kłótni i sprzeczek, ale podobało mi się to, że szybko się godziliśmy. Tak jak w tamtym momencie. Porozmawialiśmy ze sobą na spokojnie. Liam wyjaśnił swoją reakcje. Po prostu był o mnie zazdrosny. Domyśliłam się. Często tak reagował jak obok mnie pojawiał się jakiś chłopak, który bardziej się mną interesował. Uśmiechnęłam się do niego i ponownie wtuliłam.
Mijały kolejne dni, a ja wstałam rano i najpierw odwiedzałam toaletę. Poranne mdłości to nic fajnego. Potem chodziłam otępiała i jakbym się nie wysypiała. Zmęczenie było potworne. Cieszył mnie fakt, że liceum mam zaocznie. I tak zostały mi jeszcze jakieś 4 tygodnie do końca roku i matura. W końcu był 3 tydzień marca. Piątek. Obudziła mnie Miley wchodząc do mojego pokoju, a ja. Szybko pobiegłam do łazienki. Znowu zwymiotowałam.
- Kuzynka, co Ci jest? - zapytała zmartwiona brunetka.
- Nie wiem. To chyba jakieś zatrucie bo powtarza się to już kolejny dzień. Dziwne tylko jest to, że wymiotuje jedynie rano. Potem przez cały dzień mam mdłości. - powiedziałam podnosząc się i przemywając twarz. Spojrzałam na kuzynkę. Wyszłyśmy z łazienki i zeszłyśmy na dół aby wspólnie zjeść śniadanie z El. Ugryzłam kanapkę i od razu mnie odrzuciło. Znowu pobiegłam do toalety.
- Van, wszystko gra? - zapytała El przerażona wchodząc do łazienki z moją kuzynką. Oparłam się o ścianę i spojrzałam na nie.
- Właśnie nie. W sumie to nie wiem co się dzieje. - powiedziałam, a Miley przekazała dziewczynie to co dowiedziała się ode mnie. Wróciłyśmy do kuchni, ale ja już nie jadłam. Straciłam apetyt. - Ja pójdę się położyć. - zakomunikowałam dziewczynom, a one stwierdziły, że się przebiorą i przyjdą do mnie żebym nie siedziała sama. Weszłam do pokoju i postanowiłam odświeżyć się i przebrać w luźne ciuchy. Ubrałam leginsy i ulubioną bluzę. Włosy spięłam w luźnego koka i wróciłam do pokoju. Były już w nim dziewczyny. Usiadłyśmy wszystkie na moim łóżku. W sumie ja się położyłam. Zaczęłyśmy rozmawiać kiedy przyszło mi coś do głowy. Otworzyłam szufladę w szafce nocnej i sprawdziłam swój notes. Rzuciłam okiem na mój kalendarzyk, w którym notowałam sobie miesiączki i... zamarłam.
- Dziewczyny... ja... ja nie mam miesiączki od czterech miesięcy. Ostatnią miałam koniec listopada. - spojrzałam na nie.
- Myślisz, że te mdłości są od... - nie dokończyła Miley.
- A jak to inaczej wytłumaczyć? Poranne mdłości. Źle się czuje przez całe dnie ostatnio. Mój organizm nie chce trawić, a jak tylko coś ugryzę to wymiotuje. - powiedziałam.
- Trzeba się upewnić. Pójdziemy do ginekologa. - stwierdziła El i wykonała jeden telefon. Już tego dnia miałam się dowiedzieć czy moje podejrzenia są słuszne.
 
---------------------------------------------------------------------------------------
No i kolejny rozdział za nami. Co sądzicie? Trochę się porobiło. Czekam na wasze komentarze.
 
Kochani. Cały czas obowiązuje reguła:
 
Czytasz = Komentuj;)
 
ale pod ostatnim rozdziałem coś sobie odpuściliście więc:
 
5 komentarzy = Nowy  Rozdział ;)
 
W następnym rozdziale: Van pójdzie do ginekologa i okaże się, że rzeczywiście jest w ciąży. Który to miesiąc? Jak tą wiadomość przekaże dziewczyna Liam'owi? A on jak na to zareaguje? Pozostali przyjaciele też się dowiedzą o ciąży. Liam będzie musiał powiedzieć menagerowi o ciąży swojej dziewczyny. Jak dalej potoczą się losy kiedy informacja o ciąży dotrze do menagera? Jakie decyzje trzeba będzie podjąć? A jakie zostaną podjęte przez pare? Kłótnia Li i Van? Czemu dziewczyna będzie płakać? To wszystko w następnym rozdziale. Pozdrawiam, Klaudia <3

5 komentarzy:

  1. Jaaa. O.o no tego to się nie spodziewałam :D Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietny
    Pisz szybko next

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie zaskoczenie. Ciekawa jestem, jak Liam zareaguje :P
    Pozdooo:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie za szybko ta ciąża?

    OdpowiedzUsuń