7.07.2013

Pierwszy rozdział

Zapukałam do drzwi pokoju mojego chłopaka gdy tylko wróciłam od przyjaciół.
- Witaj skarbie. - powiedział Liam witając się ze mną całusem w policzek na przywitanie.
- Hej. - powiedziałam. Weszłam do jego pokoju. Usiadłam na łóżku, a on zajął miejsce obok mnie. Uśmiechnął się przysuwając bliżej. Odwzajemniłam gest i zbliżyłam swoją twarz do niego. Dotknął moje policzka i zaczął całować. Odwzajemniałam jego każdy pocałunek. Nie przerywał pocałunku, ale wstał ciągnąc mnie za sobą. Objęłam go za szyję, a on mnie w talii. Nadal się całowaliśmy kiedy usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Do pokoju wszedł Niall.
-  Chciałem powiedzieć tylko, że my idziemy do klubu i wrócimy w nocy. Miłego wieczoru, na razie. - uśmiechnął się ruszając zabawnie brwiami i wyszedł. Odwzajemniłam gest i spojrzałam na Liam'a, a Niall wyszedł z pokoju. Po chwili usłyszeliśmy głośnie zamknięcie drzwi co oznaczało, że wyszli. Nadal byłam odwrócona przodem do drzwi. Poczułam jak Liam obejmuje mnie w talii i przytula się do mnie.
- Mamy cały dom dla siebie. Co robimy? - zapytał, a raczej szepnął mi do ucha. Uśmiechnęłam się delikatnie czując jak po moim ciele przeszedł miły dreszcz.
- Mhmm. A masz jakiś konkretny pomysł? - powiedziałam odwracając się do niego obejmując jego szyję. Spojrzałam mu w oczy, a on obejmował mnie nadal w talii. Oparł swoje czoło o moje patrząc mi cały czas w oczy. Lubiłam gdy tak robił. Staliśmy tak dłuższą chwilę w ciszy. Ucałowałam go delikatnie. Nic nie powiedział. - Chodź bo troszkę zgłodniałam. - zaśmiałam się ciągnąc go za rękę na dół. Po chwili znaleźliśmy się w kuchni. Chłopak usadził mnie na krześle mówiąc, że sam coś przygotuje do jedzenia. Siedziałam przy stole, a mój chłopak krzątał się po kuchni. Potem wychodził z kuchni i gdzieś szedł. Następnie poprosił mnie abym przeszła do salonu bo go podobno rozpraszałam. Włączyłam telewizor i zaczęłam 'skakać' po kanałach próbując znaleźć coś sensownego. Niestety, bez skutku. Nagle do pokoju wkroczył Liam podchodząc do mnie. Wyciągnął rękę w moim kierunku. Wyłączyłam telewizor, chwyciłam za jego rękę i poszliśmy w stronę jadalni. Przed drzwiami zasłonił mi oczy. Wtedy przez chwilę byłam całkowicie zależna od niego i ufałam mu w 100%. Kiedy odsłonił mi oczy, zaniemówiłam. W pomieszczeniu panował półmrok. Stół był uszykowany dla dwóch osób i wszystko na nim się już znajdowało. Stały również dwie świece. Z boku na meblach porozstawiane były świeczki oraz na podłodze rozsypane płatki róż. Po jadalni roznosił się przepiękny zapach kolacji, którą przygotował mój chłopak. Podeszliśmy bliżej stołu, pomógł mi usiąść, a później zajął miejsce na przeciwko mnie. Otworzył najpierw butelkę dobrego wina i nalał nam do kieliszków. Uśmiechnął się do mnie, a ja to odwzajemniłam. Później nałożył to co przygotował mi na talerz, a później sobie i zaczęliśmy jeść.
- Wiesz... Nie zasłużyłam na takiego chłopaka jak ty. - powiedziałam patrząc mu w oczy gdy tylko skończyliśmy jeść. Chwycił moją rękę, która leżała na stole i wyszeptał patrząc mi w oczy:
- To ja nie zasłużyłem na taką dziewczynę jak ty. - poczułam, że się lekko rumienię. Uśmiechnął się pod nosem, a później nachylił aby złożyć na moich ustach delikatny pocałunek. Nagle wyciągnął małe pudełeczko z kieszeni i mi podał. Otworzyłam je i moim oczom ukazał się przepiękny wisiorek. Srebrna połowa serca. Liam pokazał, że on ma drugą zaczepioną przy telefonie. Mi natomiast podarował razem z naszyjnikiem. Pocałowałam go w geście podziękowania. Tego dnia obchodziliśmy malutkie święto. Był to równy rok od momentu gdy zaczęliśmy się spotykać.

*******************************************

To wszystko było jak jeden wielki, przepiękny sen. I jak to bywa w snach, zawsze pora się obudzić. Wtedy też taka niestety nadeszła gdy jakieś dwa miesiące później Liam ze mną zerwał bez żadnej przyczyny. Kariera chłopaków rosła wielkim tempem i tak nie wiele czasu spędzaliśmy razem. Pomimo to myślałam, że nasza miłość przetrwa. Niestety, myliłam się. Od tamtej pory minęło jakieś pół roku. Jakieś dwa dni temu byłam na zakończeniu roku szkolnego. Skończyłam drugą klasę liceum. Mieszkam w Londynie od urodzenia wraz z moją mamą i bratem. Mój tata zginął w wypadku gdy byłam malutka. Jeśli chodzi o moją mamę to jakoś sobie radzi. Pracuje jako fotografka w jednym ze studiów fotograficznych. Mój brat? Urodził się w Doncaster, ale przed moimi narodzinami rodzina przeprowadziła się do Londynu. Jest przyjacielem mojego byłego. Dokładniej, który to mój brat? Jest nim Louis. Najstarszy z tej całej zwariowanej piątki. Kiedy poszedł do X Factor bardzo go z mamą wspierałyśmy bo miał na prawdę niesamowity talent i udało mu się. Teraz jestem bardzo z niego dumna. Po programie chłopacy postanowili zamieszkać razem, a moja mama z powodu, że nie miała zbyt wiele czasu aby go spędzać w domu ze mną to poprosiła Lou aby zabrał mnie do nich. Od tamtej pory zamieszkałam z nimi. Spędzałam z nimi chyba każdą wolną chwilę jeśli się nie uczyłam. W ten sposób po niespełna czterech miesiącach zostałam dziewczyną Liam'a. Od początku gdy tylko się poznaliśmy poczułam, że coś nas do siebie ciągnie. W końcu Liam zaprosił mnie na pierwszą randkę. Oczywiście jak przystało na starszego brata, Louis z początku wypytywał się o wszystko i  kontrolował co robimy. Z czasem się przyzwyczaił. Byliśmy bardzo zakochani aż Liam ze mną zerwał. Próbowałam z nim o tym porozmawiać, ale to nic nie dawało. Nawet nie wiedziałam czemu ze mną zerwał i do tej pory nie wiem. Tego dnia chłopcy mieli wrócić z trasy koncertowej, którą mieli tylko po Wielkiej Brytanii.  Nie mogłam się doczekać bo stęskniłam się za nimi, a zwłaszcza za Lou.  Jeśli chodzi o Liam'a to staliśmy się tak jakby wrogami. Nie ma dnia abyśmy się o coś nie sprzeczali. Przytłacza nas chyba wzajemna obecność w tym domu, ale nic nie można na to poradzić. Widzę po jego oczach, że jest mu trudno, ale gdy chcę porozmawiać  o nas to od razu zaczyna być wobec mnie wredny. W ogóle go nie poznaję. Reszta chłopaków nie rusza tego temu, a gdy się zapytam czy nie wiedzą dlaczego ze mną zerwał to od razu ucinają mówiąc, że nie powinni się wtrącać. Po zerwaniu strasznie cierpiałam. Pocieszali mnie, ale nic więcej. Najbardziej pomógł mi Niall, który stał się moim najlepszym przyjacielem oczywiście po za Lou. Mam wakacje więc będę mogła spędzić z nimi więcej czasu nawet gdy gdzieś pojadą więc może mi uda się coś dowiedzieć.
Siedziałam na trawie w ogrodzie słuchając muzyki. Jednak coś mnie tknęło aby wejść na chwilę do domu. W tym momencie usłyszałam jak pod dom podjeżdża samochód. Wyszłam przed dom i ujrzałam całą piątkę. Momentalnie podbiegłam i rzuciłam się mojemu bratu w objęcia. Mocno się przytuliliśmy. Bardzo się za nim stęskniłam, zwłaszcza, że od małego byliśmy praktycznie nierozłączni. Następnie uściskałam mojego wspaniałego przyjaciela, Niall'a. Ten chłopak był pozytywnie zakręcony za co bardzo go lubiłam. Przy nim nie dało się nigdy złapać doła. Strasznie pozytywnie nastawiony do świata. Później wyściskałam Zayna. Musiałam mu się przyjrzeć bo się chyba najbardziej zmienił z całej piątki przez ten okres. Uśmiechnął się gdy zauważył, że mu się przyglądam. Przybyły mu ze trzy tatuaże i trochę zmężniał, a może nawet trochę urósł? Dobra, nie ważne, dalej. Następny był Harry. Loczkowaty podniósł mnie na ręce i okręcił wokół własnej osi. Często tak robił, ale mi to nie przeszkadzało. Gdy postawił mnie na ziemi to mocno się przytuliliśmy. Ostatni był Liam. W moich oczach pojawiły się łzy. Powiedziałam tylko krótkie "Cześć" i szybko weszłam do domu. Pokierowałam się do swojego pokoju aby chłopacy nie zauważyli, że znowu płaczę. Łatwiej by było gdybym z nim nie mieszkała. Szybciej bym zapomniała, ale obiecałam mamie, że będę mieszkała z Lou. Położyłam się na łóżko i patrzyłam przez okno w błękitne niebo. Piękna pogoda to rzadkość w Londynie. Nagle usłyszałam jak drzwi do mojego pokoju się otwierają. Później ktoś wszedł do pokoju zamykając je za sobą i podszedł do łóżka.  Wytarłam szybko łzy, które zdążyły spłynąć po moim policzku. Poczułam jak ten ktoś się położył obok mnie i mocno do siebie przytulił.
- Ej, księżniczko. - już wiedziałam, że to Niall. Czemu? Po pierwsze poczułam jego perfumy, po drugie kiedykolwiek leżałam załamana na łóżku on się dołączał przytulając mnie, a po trzecie tylko on mówił do mnie 'księżniczka'. No wcześniej jak byłam z Li to on też, ale potem to tylko Niall. - Nie płacz. Zapomnij po prostu o nim i spróbuj żyć normalnie bo nie mogę patrzeć jak moja wspaniała przyjaciółka cierpi.  - powiedział. Odwróciłam się do niego przodem.
- To nie jest takie proste. Pomimo tego wszystkiego ja nadal coś do niego czuję i widzę po jego oczach, że on też, tylko nie chcę się przyznać. Dlaczego on ze mną zerwał? Zrobiłam coś nie tak? - zapytałam patrząc na niego zapłakanymi oczami. Kolejna łza spłynęła po moim policzku. Niall ją wytarł, spojrzał na mnie smutny i powiedział:
- Na prawdę nie wiem czemu z tobą zerwał, ale ja na to nic nie mogę poradzić. Wszyscy już z nim rozmawialiśmy, ale jak widać nie daje to rezultatu. - przytulił mnie do siebie. Wtuliłam się w niego przymykając oczy. Uwielbiałam z nim przebywać. Był dla mnie jak drugi brat i najlepszy przyjaciel w jednym. Tak samo jak Louis. Uspokoiłam się, weszłam do swojej łazienki aby przemyć twarz i wróciłam do pokoju. - Poproszę uśmiech. - powiedział blondas. Uśmiechnęłam się co on odwzajemnił. - No i pięknie, a teraz chodź do salonu. - powiedział i pociągnął mnie za sobą na dół. Chłopcy już byli wszyscy ogarnięci po powrocie. Usiadłam na kanapie, a Niall poleciał szybko do swojego pokoju aby również się ogarnąć.
- No to opowiadaj co słychać. - powiedział Zayn.
- U mnie nic nowego. Lepiej opowiadajcie jak było podczas trasy koncertowej. - powiedziałam patrząc na chłopców.
- Próby, koncerty, wywiady i spanie. Nic ciekawego. - powiedział mój brat.
- Nic ciekawego? Szkoła, powrót do domu, lekcje i spanie. To nie jest ciekawe. - powiedziałam patrząc na Lou.
- Może masz rację. - powiedział Louis.
- Nie pochwalisz się swoim świadectwem? - zapytał Niall, który właśnie wszedł do salonu. Usiadł obok mnie, a chłopcy czekali co powiem.
- Nie ma czym się chwalić oprócz... - powiedziałam podchodząc do szafki, w której są wszystkie moje papiery ze szkoły, a także świadectwa. Wyciągnęłam najnowszy i podeszłam do Louis'a. - ... świadectwa z paskiem. - powiedziałam radosna. Louis wstał i mnie przytulił. Chłopcy mi pogratulowali zadowoleni.

--------------------------------------------------------------
Rozdział 1 za nami. Jak wam się podoba? Proszę o wasze opinie, które możecie zostawić w komentarzach;)

6 komentarzy:

  1. SUPER ! Już widać, że to opowiadanie będzie świetne :D Więc teraz się mnie stąd nie pozbędziesz :P
    Fajnie by było, jakby Vanessa była z Niall'em :D Ale to tak tylko mówię, nie żeby coś :P
    Czekam na nn :*
    Lilly :****

    OdpowiedzUsuń
  2. ekstra rozdział <3 nie mogę się doczekać kolejnego <3

    OdpowiedzUsuń
  3. <3 czekam na w3ięcej <3

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny *-* czytam dalej :D
    @IxAnotherGirlxI

    OdpowiedzUsuń