14.07.2014

Czterdziesty czwarty rozdział

3-osobowa

No to teraz trochę się zadzieje. Miny chłopaków na reakcje dziewczyn? Bezcenny widok, musielibyście to zobaczyć. Dziewczyny zamknęły się w pokoju Vanessy czekając co zrobią chłopacy. A chłopcy? Stali wmurowani w przedpokoju.
- Co to teraz miało być? - zapytał Niall patrząc na resztę.
- Pewnie sa wściekłe, że nie napisaliśmy wcześniej, że będziemy później. - powiedział Louis.
- Na pewno. O matko, te babskie humorki. - westchnął Harry, a reszta się cicho zaśmiała. Ściągnęli kurtki i weszli do kuchni. Wtedy bardziej zrozumieli zdenerwowanie dziewczyn.
- Namęczyly się pewnie przy robieniu tego obiadu, a my zachowaliśmy się jak bezmyślni kretyni. - powiedział załamany Liam.
- To fakt. Widać, że się postarały. - dodał Louis.
- To co teraz? - zapytał Niall.
- Trzeba coś zrobić aby nam wybaczyły. - powiedział Harry.
W tym czasie dziewczyny siedziały w pokoju Vanessy i próbowały poprawić sobie jakoś humor.
- Nie nawidzę tego. Stęskniłyśmy się za nimi, przygotowałyśmy obiad, a oni nawet nie raczyli nas poinformować, że wrócą później bo coś im wypadło. - wylała swoje żale Alice.
- Dokładnie. Oni chyba najpierw coś robią, a później dopiero myślą. Ughh. - dodała Perrie. Siedziały i sluchały muzyki, którą włączyła Van na laptopie leżącym na jej biurku. Nagle usłyszały pukanie. Nic nie powiedziały. Postanowiły ich ignorować tak jak oni je nieodbierając telefonów. Chłopacy jednak nie chcieli dać za wygraną.
- Dziewczyny. Otwórzcie nam. - odezwał się Zayn.
- Idźcie stąd! Nie mamy ochoty z wami gadać. - odezwała się Perrie.
- Dlaczego? Dajcie nam wytłumaczyć. - dodał Liam.
- Nie ma co tłumaczyć. Zignorowaliście nas więc my nie mamy zamiaru dawać wam szansy teraz na tłumaczenia. - powiedziała Van i podgłosiła muzykę tak, że nie słyszały już głosów chłopaków i ich dobijania się do drzwi. Klucz był wsadzony od wewnątrz tak, że nawet zapasowym, który był na dole w schowku na klucze by ich nie otworzyli. Zrezygnowani zeszli na dół do salonu. Tak bardzo się stęsknili za dziewczynami, a teraz z powodu w sumie własnej głupoty mieli być przez nie ignorowani.
- Idziemy na zakupy? - zapytała Miley.
- Dobry pomysł. Nie mam ochoty tutaj siedzieć i co chwilę słyszeć błagania chłopaków. - odezwała się Eleanor. Chwyciły swoje torebki, wyszły z pokoju Van i zeszły na dół. Ubrały się i w tym momencie do przedpokoju wyszli chłopcy. Dziewczyny jednak to zignorowały, rzuciły krótkie 'wychodzimy' i wyszły. Wsiadły do samochodu Alice i pojechaly do najbliższej galerii. Przesiedziały w niej z dwie godziny i postanowiły wracać. Stwierdziły, że wrócą na chwilę jeszcze do domu chłopaków razem aby zobaczyć czy coś chłopcy jeszcze zrobią.


Vanessa


Weszłyśmy do środka i się rozebrałyśmy. Wyszli chłopcy i spojrzeli na nas.
- Potrzebujecie czegoś? - zapytałam chłodno.
- Tak, rozmowy z wami. - powiedział Liam patrząc mi w oczy. Odwróciłam wzrok. Nie chciałam po prostu się ugiąć, a wiem, że gdybym dalej patrzała w jego oczy to moje serce by zmiękło. Tak na mnie działa ten chłopak. Weszli do salonu, a my za nimi. Oni usiedli na jednej kanapie, a my na drugiej.
- Słuchamy. - odezwała się Perrie.
- Możecie przestać być takie obrażone? - zapytał Zayn.
- Słucham? Może zastanówcie się dlaczego jesteśmy, co? - podniosła głos Alice.
- Siedzimy tutaj w domu praktycznie od rana szczęśliwe, że was zobaczymy. Przygotowałyśmy obiad. El nawet zrobiła sobie wolne na uczelni żeby spędzić z wami dzisiejsze popołudnie razem, a wy? Nawet nie raczyliście wysłać głupiego sms-a. - powiedziała rozżalona Alice.
- Wysłaliśmy. - odezwał się Niall.
- Taa, po fakcie. Dziękuje za coś takiego. Nawet jak zapomnieliście napisać to ciężko odebrać telefon? - powiedziałam wściekła. - Musze dzwonic do Josh'a żeby się dowiedzieć, że musieliście iśc do wytwórni i to tylko podobno na chwile żeby coś podpisać, a potem mieliscie wracać do domu. A was nie ma półtorej godziny od momentu kiedy powinniście być. I co teraz, hmm? - zapytalam wściekła, ale dziwicie mi się? Chłopcy spojrzeli po sobie. Widziałam, że jest im przykro. Ale mogli pomyśleć. Ciężko było? Wystarczył sms-a o tej 16:00, że jednak muszą coś jeszcze załatwić i wrócą później, ale nie. Po co. Telefonów też nie muszą odbierać.
- Dziewczyny, my... przepraszamy was. Macie racje. Źle zrobiliśmy, ale to wszystko z pośpiechu. Simon jeszcze o czyms nam mówił, myśleliśmy, że będzie szybko, ale czas zleciał. Bez przerwy myśleliśmy o tym kiedy was zobaczymy i wyściskamy. - powiedział Lou.
- Nie dajcie nam się dalej męczyć z tej tęsknoty i pozwólcie się przytulić. - dodał Liam.
- Przepraszamy. - powiedziali równo robiąc oczka a'la kot ze Shreka. Spojrzałyśmy po sobie z dziewczynami i uśmiechnęłyśmy się do chłopaków. Wiedzieli już, że zgoda. Pierwszy był Louis. Przytuliłam mocno brata, a on mnie. Stęskniłam się za nim tak jak za resztą. No może za nim trochę bardziej, ale najbardziej za Li. Później podeszłam po kolei do Hazzy, Zayn'a i Niall'a. Na końcu był mój chłopak. Objęłam go za szyje, a on mnie w talii. Spojrzeliśmy sobie w oczy.
- Stęskniłam się. - wyszeptałam ze łzami szczęścia w oczach.
- Ja bardziej, księżniczko. - powiedział i mnie pocałował. Odwzajemniłam to uśmiechając się podczas pocałunku. Po nim oparł swoje czoło o moje patrząc w oczy. - Kocham Cię. - powiedział.
- Ja ciebie też. - odpowiedziałam i się w niego wtuliłam. Staliśmy tak przez chwilę. Po całym przywitaniu Louis zauważył Miley.
- Miley? Jejku jak ty się zmieniłaś. - powiedział podchodząc do niej.
- Ty też. Mogę się śmiało pochwalić znajomym jakiego mam przystojnego kuzyna. - zaśmiała się.
- I sławnego. - dodał.
- Skromnego też. - dodałam stojąc obejmowana przez Li.
- To też. - uśmiechnął się do mnie. Przytulił Miley i odwrócił się do reszty chłopacków. - Chłopcy, to jest Miley. Moja kuzynka z L.A. Miley, to jest reszta One Direction: Liam, Niall, Zayn i Harry. - powiedział. Dziewczyna uścisnęła pozostałym chłopakom rękę na przywitanie. Potem usiedliśmy razem rozmawiając. Poinformowałam chłopców, że Miley będzie z nami mieszkała. Nie mieli nic przeciwko.
 
-------------------------------------------------------------------------------------
Co sądzicie o tym rozdziale? Za jakiekolwiek błędy przepraszam.
 
Jesteście wielcy i wierze, że mnie zawiedziecie dlatego trzymamy się reguły:
 
Czytasz = Komentuj
 
Ale podniesiemy trochę stawkę, że tak powiem. Wierze w was.
 
8 komentarzy = Nowy rozdział ;)
 
Czekam teraz na wasza aktywność.

Serdecznie zapraszam również do pozostawiania komentarzy w zakładce 'Kontakt' podając swoje twittery. Dzięki temu będę mogła was zaobserwować jeśli tego chcecie, a nawet informować was bezpośrednio o nowym poście czy też rozdziale na blogu. Po prostu w komentarzach piszcie swoje twittery lub piszcie do mnie na twitterze (jest on właśnie podany w zakładce kontakt) ;)

 
W następnym rozdziale: Rozmowa Vanessy z Miley o tajemniczym chłopaku. Kim on jest? Jak Miley go poznała? Spotkanie Miley i tajemniczego przystojniaka. Wszystkiego dowiecie się w następnym rozdziale ;) Pozdrawiam, Klaudia <33

8 komentarzy:

  1. Aha... czylii, że to nie Harry jest tym chłopakiem Miley...
    a rozdział świetny
    czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zgaduję ten chłopak to Hazza? Dobra teraz wiemy dlaczego Harreh non stop w realu jeździ do LA xD Wgl, a co jeśli on na serio spotyka się w realu z Miley Cyrus? Wohoo to by się porobiło... . Dobrze tak chłopakom buhahaha! Niech woedzą jaki potężny jest gniew dziewczyn. Yep, ja to bym miała takiego focha przez conajmniej tydzień >°^°< =[*]

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że dziewczyny się nie ugięły i były obrażone.
    Ja też na ich miejscu byłabym wkurzona.
    Ale widać, że chłopcy tego żałowali.
    Ale za błędy trzeba płacić.
    Jak oni ładnie przepraszali.
    Słodziaki :)
    No i znowu wszystko było ok.
    I tak powinno być zawsze.
    Szczęście powinno witać do nas każdego dnia.
    Liam i Van. Awww, słodko <3
    Mam wrażenie, że tajemniczym chłopakiem Miley okaże się Harry.
    Bo on wg chłopaków chyba ma dziewczynę, bo tak się zachowuje, Miley też z kimś ciągle pisze.
    Ciekawe jak się poznali.
    Aaaa, zżera mnie ciekawość co będzie dalej,
    Życzę Ci morze weny i dużo uśmiechu,
    Buziaki, Maarit :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski naprawde... Idealny.... Kocham tego bloga
    eRRicA

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Jestes genaialna
      Pisz dalej
      Rozdzial swietny
      Czekam na next

      Usuń
  6. GENIALna jestes
    BLOG jsuper
    czekam na next

    OdpowiedzUsuń